Dopłaty do etatów

Jeśli radni się zgodzą, miasto będzie dofinansowywać przedsiębiorcom tworzenie nowych miejsc pracy. Z pomocy będzie mógł skorzystać ten, który uruchomi nową inwestycję (lub rozbuduje dotychczasową, najlepiej w branży ekologicznej) o wartości co najmniej 50 tys. euro i stworzy co najmniej pięć trwałych miejsc pracy na co najmniej 5 lat. Wówczas będzie mógł uzyskać rekompensatę 3 tys. euro za każde miejsce. Pieniądzebędą pochodzić z kasy miejskiej. Projekt uchwały w tej sprawie być może zostanie przedstawiony na ostatniej roboczej w tej kadencji czwartkowej sesji Rady Miasta

- Ta uchwała ma być zwieńczeniem obecnej kadencji samorządu - powiedział prezydent Andrzej Dziuba, który poinformował, że inspiracja płynie z ustawy o wspieraniu przedsiębiorczości. Propozycję takiego rozwiązania wysunęła Ewa Stachura-Pordzik - szefowa tyskiej podstrefy Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, mając na uwadze przykład czeskiego Kolina, gdzie powstała fabryka Toyoty. Między innymi właśnie dlatego, że potrafiono uruchomić dodatkowy system zachęt dla inwestorów, nie stosowany dotychczas w Polsce.

- O uwagi i wnioski do projektu takiej uchwały poprosiliśmy radnych jeszcze przed wakacjami, skierowaliśmy go także do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta oraz Regionalnej Izby Obrachunkowej - powiedział A. Dziuba. - Jeżeli nie będzie sprzeciwów, będzie to pionierska uchwała w skali kraju.

Zakładając, że co w jednym roku powstanie jedna fabryka dająca zatrudnienie 20 osobom, kwota dofinansowania powinna wynieść 60 tys. euro, tj. ok. 240 tys zł. To tak, jakby przez pięć lat tyscy podatnicy dopłacali do każdego zatrudnionego w takiej firmie pracownika po 200 zł miesięcznie.