Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Drzew nie udało się uratować. Parku nie będzie

JOL
Stacja Tychy Zachodnie.
Stacja Tychy Zachodnie. Jolanta Pierończyk
Nie udało się uratować drzew na skarpie przy stacji Tychy Zachodnie. Inwestycja, jaka tam jest przewidziana, wymagała jej bezwzględnego ogołocenia. Andrzej Kowol, prezes Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej, które ją prowadzi, twierdzi, że inaczej nie było można. I że pod topór poszły przede wszystkim samosiejki.

Wiemy jednak, że nie tylko samosiejki, bo były tam również jabłonie i czereśnia, które pochodziły z dawnych sadów likwidowanych niegdyś pod wykop kolejowy. Starotyskie gospodarstwa wówczas zniknęły, tylko te drzewa owocowe tu i ówdzie się ostały. Opuszczone, bezpańskie co roku kwitły i wydawały owoce. I tak przez pół wieku. A teraz i na nie przyszła kryska.

Kiedy przygotowywano tę stację na inaugurację Szybkiej Kolei Regionalnej i wpuszczenie Flirtów, skończyło się na kosmetyce, która nie naruszała roślinności przy peronach. Teraz ponoć czas na poważne prace. Lista rzeczy do zrobienia liczy aż dwanaście pozycji. Są to: przebudowa peronu i regulacja toru, odwodnienie torowiska i peronów, wykonanie schodów i wind dla niepełnosprawnych. Do tego: nowe wiaty peronowe i tzw. wygrodzenia. Nowością będzie pochylnia rowerowa wraz ze ścieżką rowerową oraz dojścia dla pieszych. W planach jest również remont istniejącej kładki dla pieszych. Inwestycja przewiduje także przebudowę sieci: trakcyjnej i oświetleniowej oraz urządzeń sterowania ruchem kolejowym i sieci trakcyjnej, montaż monitoringu, wykonanie systemu informacji pasażerskiej on-line oraz montaż automatów biletowych. Listę zamyka wykonanie systemu ostrzegawczego - Wycinka drzew na skarpach kolejowych jest nieunikniona z uwagi na to, że stanowią one zagrożenie m.in. dla sieci trakcyjnej oraz urządzeń sterowania ruchem kolejowym - poinformowała nas Iwona Cupryś, specjalista ds. projektu Szybka Kolej Regionalna, która jednocześnie zapewniła, że na wycinkę PKP, właściciel tego terenu, otrzymał zgodę, co dla tyszan bolejących nad stratą każdego drzewa oczywiście żadnym pocieszeniem nie jest.

Zgodę wydał Wydział Komunalny i Ochrony Środowiska UM Tychy. Zgoda była wydana na podstawie ustawy o kolei, a ta nie nakłada obowiązku wykonania nasadzeń zastępczych, jak to się dzieje w innych przypadkach. - Na nasypach kolejowych drzew nie powinno być. To, że one tam były, wynikało z zaniedbania przez kolej - usłyszeliśmy w tyskim urzędzie.

Adaptacja przystanku Tychy Zachodnie (tak się ta inwestycja nazywa w projekcie) jest częścią zapowiadanej rozbudowy infrastruktury kolejowej w mieście. W planach jest jeszcze budowa przystanków Tychy Lodowisko, Tychy Grota Roweckiego oraz Tychy Bielska. Wszędzie, niestety, przewidziany jest ten sam scenariusz, czyli wycinka.
W tym kontekście nie ma już mowy o wielkim parku, jaki miał powstać w środku miasta na bazie drzew narosłych w wykopie kolejowym.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto