Eksperci, którzy na polecenie ministra przemysłu mieli obiektywnie ocenić pokłady węgla w Miedźnej, poróżnili się w fazie końcowej prac i postanowili ministrowi przedstawić odrębne raporty.
- Prof. Andrzej Lisowski, członek Komitetu Górnictwa Polskiej Akademii Nauk, który w tym zespole reprezentował naszą gminę stwierdził, że to, co przedstawiła Kompania Węglowa nawet nie zachowuje pozorów analizy ekonomicznej - mówi wójt Bogdan Taranowski. - Rzeczywiście, z tego, co nam pokazano nie dowiedzieliśmy się, dlaczego ewentualna eksploatacja wskazanych przez nas złóż miałaby być nieopłacalna. My w naszym raporcie wykazujemy m.in., że znajduje się tam węgiel wysokokaloryczny, że ściany mają powyżej półtora metra i że nie widzimy podstaw do rezygnacji z ich dalszej eksploatacji. Kompania nie znalazła argumentów na przekonanie nas, że jest inaczej. Naszym zdaniem, zasoby zostały wyeksploatowane tylko na papierze.
Na jutro wójt z senator Mirosławą Nykiel są zaproszeni na spotkanie z Pawłem Poncyliuszem, sekretarzem stanu w Ministerstwie Gospodarki, by przedstawić swój raport.
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?