Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dwie hokeistki z Tychów strzelają gole w czeskiej lidze hokejowej

Leszek Sobieraj
Uzdolnione dziewczyny z Tychów, Katarzyna Chrobaszczyk (z lewej) i Joanna Pobożniak, cieszą się każdą chwilą spędzoną na lodzie.
Uzdolnione dziewczyny z Tychów, Katarzyna Chrobaszczyk (z lewej) i Joanna Pobożniak, cieszą się każdą chwilą spędzoną na lodzie.
Dwie hokeistki z Tychów, Katarzyna Chrobaszczyk i Joanna Pobożniak, występują w czeskiej lidze, w barwach SK Karwina. To pierwsze oficjalne, choć... bezgotówkowe zagraniczne transfery w polskim hokeju kobiecym.

Dwie hokeistki z Tychów, Katarzyna Chrobaszczyk i Joanna Pobożniak, występują w czeskiej lidze, w barwach SK Karwina. To pierwsze oficjalne, choć... bezgotówkowe zagraniczne transfery w polskim hokeju kobiecym.
- Byliśmy na turnieju w Karwinie i tamtejsi trenerzy zaproponowali grę kilku naszym zawodniczkom - mówi Mirosław Jurkiewicz, prezes sekcji żeńskiej Młodzieżowego Klubu Hokeja na Lodzie, który powstał pod egidą GKS Tychy. - Zajęcia w Czechach rozpoczęło pięć zawodniczek, ale trzy musiały zrezygnować, głównie z powodów finansowych i kłopotów z dojazdami. Zostały Asia i Kasia. Bardzo się cieszymy, że mają tyle zapału oraz wielkie wsparcie ze strony rodziców.

Hokejowa drużyna pań, którą utworzono w Tychach przed prawie trzema laty, była pierwszą na Śląsku. Trenerem dziewcząt jest Szymon Jurczyński, któremu pomaga Adam Worwa. Dziś nie są już one na Śląsku same, żeńskie drużyny powstały także Bytomiu, Janowie i Jastrzębiu. Kiedy dziewczyny z GKS Tychy po raz pierwszy zmierzyły się z Karwiną, wyniki nie były zbyt obiecujące, bo przegrały 1:20 i 3:18. Teraz grają już znacznie lepiej i ciekawe, jak obecnie potoczyłyby się losy polsko-czeskiej konfrontacji.

- Jeździmy do Czech na dwa treningi, we wtorki i piątki, oraz dwa mecze, które rozgrywane są w weekendy - mówi Joanna Pobożniak, uczennica drugiej klasy tyskiego LO im. Kruczkowskiego. - Po piątkowym treningu zostajemy w Karvinie. Początki nie były łatwe, ale po miesiącu treningów i prób trenerzy uznali, że będziemy przydatne drużynie i teraz gramy w każdym meczu. Poziom gry w lidze czesko-morawskiej jest wysoki, do każdego meczu i treningu trzeba się solidnie przyłożyć, zwłaszcza że w drużynach grają też o wiele starsze od nas i bardzo doświadczone zawodniczki. Niektóre zbliżają się do trzydziestki, na mecze chodzą z całymi rodzinami.

- Wracamy do domu w niedzielę późną nocą, a w poniedziałek idziemy do szkoły - dodaje tyska gimnazjalistka Katarzyna Chrobaszczyk. - Nasze koleżanki z Czech mają lepiej. Jeśli w weekend grają mecz, to w poniedziałki i wtorki nie są w szkołach pytane. Mieliśmy propozycję, by uczyć się w Czechach w polskich szkołach, ale nie zdecydowałyśmy się na to.

Grę w czeskim klubie i w ogóle w hokeja wiele dziewcząt traktuje jak przygodę. Poznają nowych ludzi, mają więcej znajomych i koleżanek. Kasia zdobyła dla Karwiny trzy bramki, Asia na pierwszą jeszcze czeka.

- Jak strzelę gola, będę mogła na pamiątkę zabrać krążek - mówi hokeistka.

Zdaniem trenera

Szymon Jurczyński,
trener kobiecej drużyny GKS Tychy

Zajęcia rozpoczęliśmy w sierpniu. Teraz, 9 i 10 grudnia, czeka nas turniej w Janowie. Na treningi chodzi 20 dziewcząt, które mają sprzęt i grają oraz prawie drugie tyle trenuje w grupie naborowej. Lubię pracować z zawodniczkami, bo wykazują olbrzymi zapał i chęci. Fakt, że nasze hokeistki występują w lidze czeskiej, daje pozostałym dodatkową motywację.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto