MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Dzień Wolontariusza w Tychach. Wolontariusze hospicjum św. Kaliksta

Jolanta Pierończyk
Dzień Wolontariusza w Tychach: Jarosław Pyrtek. Aleksandra Malec, Aleksander Berka
Dzień Wolontariusza w Tychach: Jarosław Pyrtek. Aleksandra Malec, Aleksander Berka Jolanta Pierończyk
5 grudnia - Dzień Wolontariusza. Spotkaliśmy się z trójką wolontariuszy związanych z hospicjum św. Kaliksta w Tychach. Poznaliśmy ich historie, dowiedzieliśmy się, dlaczego postanowili pracować za darmo i co im to daje.

Młoda, piękna i dobra. 23-letnia Aleksandra Malec jest najmłodszą wolontariuszką hospicyjną. Studiuje finanse i zarządzanie w służbie zdrowia oraz logopedię, a do tego chodzi na kurs migowy i jeszcze znajduje czas, żeby dwa razy w tygodniu wpaść na dwie godziny do pani Hildy, 74-letniej podopiecznej tyskiego hospicjum.
Wolontariuszką została dwa lata temu, po śmierci babci. Dwa lata wcześniej zmarł jej ojciec. Oboje chorowali na raka.

Dzień Wolontariusza w Tychach. Aleksandra Malec

- Zajmowałyśmy się nimi z mamą, a kiedy odeszli, pomyślałam sobie, że doświadczeniem w pielęgnowaniu chorych mogłabym się z kimś podzielić. Pewnego razu usłyszałam w kościele ogłoszenie o naborze na wolontariusza hospicjum i zgłosiłam się – opowiada Ola.

Przeszła kurs i jest wolontariuszką. – Bardzo cieszę się, że mogę komuś pomóc. Bardzo lubię z ludźmi rozmawiać, a przede wszystko ich słuchać. Jest we mnie bardzo dużo empatii – mówi.
Do pani Hildy chodzi już pół roku. Bardzo sobie przypadły do gustu. Pani Hilda jest sama. Nigdy nie miała męża ani dzieci. Każda wizyta Oli jest dla niej świętem. Ola przychodzi robić okłady na nogi, czasem skoczy po leki, ale najważniejsza jest rozmowa. Na to pani Hilda czeka najbardziej.

Dzień Wolontariusza w Tychach. Aleksander Berka

Aleksander Berka trafił do hospicjum cztery lata temu, po śmierci żony. Chciał wnieść w domy chorych fachowość, której rodzinom brakuje. On sam teraz wie, czego nie był świadom, gdy chorowała żona. Na szczęście, miała wspaniałą opiekę hospicyjną. – Dostałem ją błyskawicznie. W jednej chwili żona miała wszystko, co potrzeba. To mnie chwyciło za serce. Niecały miesiąc żona korzystała z pomocy hospicjum. Kiedy odeszła, postanowiłem zasilić szeregi tych, którzy niosą pomoc, jakiej oboje z żoną potrzebowaliśmy w czasie jej choroby – opowiada.

W tej chwili opiekuje się 93-letnim panem. Chodzi do niego raz-dwa razy w tygodniu, czasem częściej.
Nie ukrywa, że początki wolontariatu hospicyjnego były trudne, kiedy trzeba stanąć przed pacjentem niepogodzonym ze swoim losem, zadającym pytania typu „dlaczego ja”?, „za co to?”; kiedy trzeba pomóc przygotować się na odejście pacjentowi, który wypiera myśl o śmierci i nie chce takich przygotowań czynić. – Z wieloma sytuacjami już sobie radzę, ale najciężej mi, gdy nie umiem przekonać pacjenta do tego, by pojednał się z Bogiem i ludźmi – mówi Aleksander Berka.

Dzień Wolontariusza w Tychach. Jarosław Pyrtek

Jarosław Pyrtek jest 4. rok wolontariuszem hospicyjnym. Zgłosił się, by oddać dobro, jakiego doświadczył od wielu ludzi.

Bo, jak śpiewa Stanisław Sojka: Życie nie tylko po to jest, by brać; życie nie po to jest, by bezczynnie trwać; aby żyć, siebie samego trzeba dać

– mówi.

A ludziom tak niewiele trzeba. Czasem wystarczy tylko być. Z jego podopiecznych najdłużej, około roku, żył pan Stanisław. Na zmianę chodził do niego z innym wolontariuszem. – Tak bardzo chciał, żeby ktoś przyszedł – wspomina. – Bardzo się zżyliśmy.

Jarosław Pyrtek, podobnie jak Aleksandra Malec oraz Aleksander Berka, a może i wielu innych, nie ukrywa, że wolontariat hospicyjny jest trudny, zwłaszcza na początku, ale prócz satysfakcji z niesienia pomocy daje coś bardzo ważnego: zadowolenie z tego, co się ma.

Kiedy spotykam się z problemami, jakie rodzi choroba, uświadamiam sobie, że problemy, jakie ja mam, to po prostu żadne problemy. Może to trochę egoistyczne, ale to naprawdę pomaga żyć. Jako wolontariusz wiem bardziej niż ktokolwiek inny, że w życiu naprawdę najważniejsze jest zdrowie

– mówi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

1 lipca. Dzień Psa w Polsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto