MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Dziwne postępowanie firm windykacyjnych

Leszek Sobieraj
Po naszym telefonie firma windykacyjna wycofała się roszczeń wobec Henryka Mroza.
Po naszym telefonie firma windykacyjna wycofała się roszczeń wobec Henryka Mroza.
Pismo z nagłówkiem "Umorzymy zadłużenie" najpierw zdziwiło, a potem zdenerwowało Henryka Mroza z Tychów. Jest w nim mowa o długu w wysokości 469,01 złotych "z tytułu nieuregulowanych płatności wobec "Readers Digest", za ...

Pismo z nagłówkiem "Umorzymy zadłużenie" najpierw zdziwiło, a potem zdenerwowało Henryka Mroza z Tychów. Jest w nim mowa o długu w wysokości 469,01 złotych "z tytułu nieuregulowanych płatności wobec "Readers Digest", za płyty "Czas Muzyki Czas Relaksu".

- Problem w tym, że ani ja ani moja żona niczego nie zamawialiśmy - twierdzi Henryk Mróz. - Tak się składa, że nie pierwszy raz otrzymuję ponaglenie zapłaty za coś, o czym nie miałem pojęcia. Jakiś czas temu zacząłem dostawać rachunki od firmy telefonicznej, choć nie podpisywałem żadnej umowy. Zgłosiłem sprawę na policję i do prokuratora. Teraz też nie zamierzam tego tak zostawić...

Tym razem sprawa wyjaśniona i "umorzona" została od ręki, po naszym telefonie do warszawskiej firmy Intrum Justitia. Przedstawiciel firmy Piotr Kaczmarski nie chciał jednak odpowiedzieć na pytanie dotyczące szczegółów sprawy, ani też z jakiego roku pochodzi zadłużenie. Stwierdził, iż wynika to z "dbałości o informacje poufne".

- O sposobie obsługi decyduje wierzyciel, my jedynie doradzamy - dodał. - W naszym działaniu wychodzimy z założenia, że rozmowa lub wymiana korespondencji zawsze jest działaniem mniej stresującym dla dłużnika, niż kontakt z sądem lub w najgorszym razie, komornikiem. Wierzyciele proszą również o pomoc w dochodzeniu spraw, znacznie starszych niż wymienione wyżej 24 miesiące, a taka jest właśnie ta sprawa. W podobnych przypadkach odradzamy windykację, tak negocjacyjną jak i komorniczą. Proponujemy natomiast skorzystanie z możliwości wyjaśnienia poprzez przypominanie o takim "starym" zadłużeniu oraz poprzez kierowanie próśb i propozycji, np. spłaty w dogodnych ratach, przy jednoczesnym umorzeniu odsetek. Zaznaczam: próśb i propozycji, a nigdy żądań. Celem naszego działania nie jest wyłącznie odzyskiwanie należności, jest nim również wyjaśnianie spraw, przy jednoczesnym zachowaniu wysokiej dbałości o dobry wizerunek naszego klienta.

Innego zdania jest Danuta Kępka, miejski rzecznik konsumentów w Tychach, według której sama forma pisma budzi wątpliwości, podobnie jak stwierdzenie "Umorzymy zadłużenie". Nie można o kimś mówić, że jest dłużnikiem bez wyroku sądu. W ogóle samo pismo, zdaniem tyskiego rzecznika, jest kuriozalne.

Na wstępie firma przypomina, iż zadłużenie jest nadal aktualne, po czym następuje sformułowanie: "Odpowiedz a umorzymy nawet 100% odsetek oraz wstrzymamy ich narastanie". Do pisma dołączone jest "Porozumienie", zaczynające się od słów "Niniejszym uznaję dług w wysokości 469,01 zł", po czym przedstawiono trzy możliwości spłaty: jednorazowo całego zadłużenia bez odsetek, w dwóch równych ratach lub w ratach miesięcznych.

- Treść pism windykacyjnych kierowanych do konsumenta nie powinna zawierać zwrotów stwarzających u adresatów poczucie presji psychicznej czy uczucia lęku przed windykatorem. Stwierdzenie "uznaję swój dług" graniczy wręcz z bezczelnością. Gdyby ktoś się wystraszył i podpisał, przyznałby się do zobowiązania. Od firmy windykacyjnej, jako profesjonalisty w zakresie windykacji, oczekuje się odpowiedniego poziomu działań. Oznacza to, że żądanie zapłaty musi być uzasadnione i nie budzić wątpliwości, w szczególności - za co i jakiego okresu dotyczy, a tego w tym piśmie nie ma - mówi Danuta Kępka.

W kilku podobnych sprawach tyski rzecznik konsumentów wszczął postępowanie, ta zakończyło się na jednej rozmowie telefonicznej...

od 7 lat
Wideo

Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto