Potwierdził to też szef Solidarności Popiełuszki, Andrzej Maszerowski, który brał udział w grudniowych negocjacjach.
Bogusław Cieślar, rzecznik FAP zapewnia, ze wszystkie przypadki wpisania na listę osób objętych ochroną - jeżeli do nich doszło - będą rozpatrzone na wniosek pracownika przez komisję odwoławczą. Zapewnił, ze nikt objęty ochroną nie będzie zwolniony, a ewentualne pomyłki mogą wynikać z braku pełnej wiedzy pracodawcy o obecnej sytuacji pracowników, których jest prawie 4900.
- Wybrani do zwolnienia grupowego pracownicy mają siedem dni na ewentualne odwołanie się od otrzymanej decyzji do specjalnej komisji działającej na terenie zakładu, w skład której wchodzą także przedstawiciele organizacji związkowych. Po to ona jest, aby nikogo nie skrzywdzić - podkreślił Cieślar.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?