Fotowoltaika – obalamy popularne mity. Awaryjność paneli, pozwolenie na budowę, praca zimą – jakie są fakty?
Fotowoltaika często się psuje
Fotowoltaika na ogół rzadko ulega awariom. Jak podał serwis pv-magazine-usa.com, według danych Departamentu Energii Stanów Zjednoczonych w latach 2005–2015 awaryjność paneli wynosiła w USA 0,05 proc. rocznie. Z kolei według ankiety Oferteo.pl 94 proc. użytkowników fotowoltaiki, którzy zainstalowali ją w 2019 r., do października 2020 r. nie doświadczyło awarii. Wiele zależy jednak od jakości paneli – tańsze będą częściej się psuć. Do najbardziej awaryjnych elementów instalacji należą inwertery (falowniki). Żeby służyły długo, powinny pochodzić od uznanego producenta z wyrobioną pozycją na rynku. Nie warto też oszczędzać na firmie instalującej fotowoltaikę – znaczna część awarii jest wynikiem błędów montażowych. Wybierając panele, warto porównać ze sobą różne modele, zwracając uwagę m.in. na odporność na warunki atmosferyczne. Bardzo ważny jest też okres gwarancji udzielanej przez producenta – najczęściej wynosi on 10–25 lat. Im jest dłuższy, tym mniejsze ryzyko awarii.