Do grudnia 2018 roku nikt nie wiedział, że pod warstwą tynku w kościele św. Józefa w Sadowie znajdują się gotyckie freski. Początkowo w kościele planowano odmalowanie ścian, a przy okazji sprawdzenie, czy pod warstwą tynku nie zachowało się coś z wcześniejszych dziejów kościoła. Kiedy przystąpiono do praco konserwatorskich, okazało się, że dokonano sporego odkrycia, gdyż fresk, który zdobił niegdyś prezbiterium kościoła miał co najmniej kilkanaście metrów kwadratowych, a jego zachowane fragmenty pokazują niezwykły kunszt ówczesnych artystów. Znalezienie fresków jest zasługą tyskich konserwatorów dzieł sztuki, Agnieszki i Tomasza Trzosów, którzy zasłynęli z renowacji sarkofagów wawelskich.
Po dwóch latach prac udało się poddać renowacji całe prezbiterium świątyni.
- W 2020 roku odnawiany był strop, a w 2021 zostały odrestaurowane ściany prezbiterium w tym freski. Prezbiterium zostało już w całości skończone. Odbył się też remont zakrystii. Przed nami jest teraz konserwacja w kierunku nawy, a przy okazji doszedł do tego remont instalacji i posadzki, a więc szeroko zakrojone prace, które trwają cały czas. Prace konserwatorskie zostały sfinansowane m.in. przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które wyłożyło 350 tys. zł. Co roku wspiera nas też Wojewódzki Konserwator Zabytków (100 tys. zł). Również Urząd Marszałka Województwa Śląskiego dołożył 37 tys. zł, a 25 tys. zł zdobyliśmy z funduszu prewencyjnego PZU - mówi ks. Artur Pytel, proboszcz parafii św. Józefa w Sadowie.
W 2022 roku parafia planuje dokończyć remont podłogi kościoła, założyć ogrzewanie podłogowe i wymienić okna, a także zakonserwować strop. Jak podkreśla proboszcz, w remontach bardzo pomagają parafianie, którzy są hojni i chętni do pracy.
Co odkryto w kościele w Sadowie?
W drugim najstarszym kościele w Diecezji Gliwickiej (oficjalna data konsekracji kościoła to 1331 rok) po kościele w Rudach, wśród odkrytych na freskach postaci można rozpoznać z dużym prawdopodobieństwem św. Wawrzyńca, Jana Ewangelistę, św. Annę Samotrzecią, a także uwieczniono tutaj jednego z papieży. Pierwotnie kościół był pod wezwaniem Wszystkich Świętych, dlatego najprawdopodobniej całe prezbiterium było urządzone na zasadzie pochodu świętych. Część postaci jest nie do rozpoznania z uwagi szczątkowość malowidła.
Odkrycie zachwyca, pomimo upływu kilkuset lat, kunsztem wykonania. Wystarczy popatrzeć na same na twarze, które są cieniowane. Do namalowania postaci użyto głębokich barw, są one wyraźne i żywe. Jak mówią badacze, obecnie bardzo rzadko znajduje się gotyckie malowidła naścienne. Dlatego to odkrycie okazało się tak cenne.
Parafia w Sadowie
Sadów przez stulecia był znaczącą samodzielną gminą i miejscowością. Parafia Sadów w XIX wieku zajmowała największy od 1331 roku obszar, bo aż 225 km 2 i skupiała 34 wioski, przysiółki. W parafii tej prężnie rozwijało się życie Kościoła również oświata i kultura. Już w 1679 r działała tu pierwsza szkoła.
Sadowski kościół był kilkakrotnie rozbudowywany. W XVII wieku w okresie baroku, z fundacji rodziny Wierbskich dobudowano od strony północnej kaplicę świętej Jadwigi. W krypcie pod kaplicą znajdują się szczątki fundatorów kościoła m. in. Wierbskich, Ziemięckich, Grotkowskich, Goczałkowskich i de Hochbergów. Z okresu baroku pochodzi wyposażenie wnętrza kościoła: ołtarz główny św. Józefa z 2 połowy XVII wieku.
W okresie reformacji kościół znajdował się w rękach kaznodziejów protestanckich. W czasach Reformacji świątynia została zdewastowana przez protestantów. W związku z tym w 1671 roku odnowiono kościół i ponownie poświęcono pod wezwaniem świętego Józefa.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?