Kamilla Baar-Kochańska powiedziała, że bardzo lubi eksperyment w teatrze, natomiast o samym spektaklu powiedziała, że jest "emocjonalnym pociskiem". Jego bohaterką jest Zuzanna Ginczanka, poetka żydowskiego pochodzenia, która zginęła, rozstrzelana na dziedzińcu więziennym, mając zaledwie 27 lat, w 1944 r.
Rozmowa prowadzona przez Pawła Drzewieckiego zeszła na szkołę teatralną. Kamilla Baar-Kochańska, która przeszła przez warszawską akademię teatralną nie ukrywała, że szkoła uśrednia. Że trwa za długo. I że ten wrzący garnek, jaki stanowią młodzi ludzie, przykrywa swoją pokrywką.
- Trzeba się odważyć na bycie sobą - podkreśliła Kamilla Baar-Kochańska.
Paweł Drzewiecki przypomniał słowa Andrzeja Drzewieckiego, reżysera i jednego z wykładowców szkoły teatralnej, który powiedział, że osobowość to jest to, czego szkoła teatralna nie nauczy.
Kamilla Baar-Kochańska potwierdziła, że Andrzej Strzelecki był tym, który pozwalał na bycie sobą. Dawał wolność, którą aktorka ceni sobie nade wszystko.
- Bo w aktorstwie najważniejsze jest tworzyć, wykraczać poza codzienność i poza siebie - powiedziała.
Kamilla Baar-Kochańska jest absolwentką IV LO w Zespole Szkół nr 1 im. Gustawa Morcinka w Tychach. Na spektakl dyrektor tej szkoły i polonistka, Grażyna Jurek, przyszła z bukietem kwiatów. Była też inna polonistka tej szkoły, Agnieszka Penkala, oraz młodzież IV LO. Obecni byli, oczywiście, rodzice Kamilli, Maria i Konrad Baarowie.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?