- Nasza gra była żenująca. Myślałem, że nie można tracić łatwiej bramek, niż w spotkaniu z Miedzią Legnica, ale jak widać byłem w błędzie - martwił się trener Piotr Mandrysz. - Rzuciłem do gry to, co miałem najlepsze, a i tak nie wystarczyło to nawet na jednego gola - dodał.
Tymczasem Chojniczanka bezlitośnie wykorzystywała błędy tyskiej defensywy. Pierwszy poważny kiks przydarzył się w 28 min. Łukaszowi Kopczykowi, czyli zawodnikowi, który w sobotę rozegrał 300 mecz w barwach GKS Tychy. O jubileuszu będzie chciał jednak szybko zapomnieć, bo to po jego nieudanym podaniu do własnego bramkarza piłkę przejął Szymon Kaźmierowski i chwilę później umieścił ją w pustej bramce.
Tuż przed przerwą za drugą żółtą kartkę do szatni odesłany został Aleksander Atanacković, ale nawet cała druga połowa rozegrana w przewadze nie pomogła gospodarzom odmienić losów tego spotkania.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?