GKS Tychy - JKH GKS Jastrzębie 2:5. Brązowego medalistę PHL poznamy dopiero w niedzielę
Mecz w Tychach rozpoczął się znakomicie dla gospodarzy. Już w 31 sekundzie gry Martin Kasperlik powędrował na ławkę kar i podopieczni trenera Andrieja Sidorenki błyskawicznie wykorzystali liczebną przewagę. W 57 sekundzie krążek do bramki potężnym strzałem z niebieskiej linii skierował Jason Seed.
Ciągle jeszcze aktualni mistrzowie Polski nie zrazili się takim początkiem i ruszyli do odrabiania strat. Pawieł Jelszański strzałem z dystansu zaskoczył Tomasa Fucika i doprowadził do remisu. Jeszcze w I tercji goście wyszli na prowadzenie po trafieniu Kasperlika.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA KIBICÓW I MECZU GKS TYCHY - JKH GKS JASTRZĘBIE
Tyszanie wyrównali w II tercji. Błąd bramkarza JKH Michała Kielera wykorzystał Jean Dupuy, który przejął krążek i wyłożył go Jakubowi Witeckiemu, a ten bez problemu skierował go do siatki.
Pod koniec II tercji gospodarze w odstępie niespełna 30 sekund złapali dwie kary. Gracze JKH najpierw wykorzystali podwójną przewagę i ponownie wyszli na prowadzenie po strzale Siarhieja Bahalejszy z niebieskiej linii, a gdy obydwa zespoły grały już w pełnych składach wynik na korzyść jastrzębian podwyższył Egils Kalns.
W III tercji tyszanie wściekle atakowali gości starając się odrobić starty. W 57 minucie gosodarze wycofali bramkarza i długo grali z pustą bramką. Zamiast zdobyć kontaktowego gola stracili krążek i Kapserlik na 12 sekund przed końcową syreną przypieczętował zwycięstwo JKH.
GKS Tychy - JKH GKS Jastrzębie 2:5 (1:2, 1:2, 0:1)
Bramki 1:0 Jason Seed (1), 1:1 Pawieł Jelszański (5), 1:2 Martin Kasperlík (15), 2:2 Jakub Witecki (26), 2:3 Siarhiej Bahalejsza (36), 2:4 Egils Kalns (38), 2:5 Martin Kasperlík (60)
Kary Tychy - 4, Jastrzębie - 6 minut
Widzów 1.200
W play off jest remis 1:1 (gra się do dwóch wygranych). Decydujący mecz w niedzielę o godz. 18 w Jastrzębiu-Zdroju.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?