Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

GKS Tychy kontra Odra Opole. Koncert Grzeszczyka. Zobaczcie zdjęcia

Piotr Podsiadły
Mecz GKS Tychy z Odrą Opole
Mecz GKS Tychy z Odrą Opole Piotr Podsiadły
Pięć zwycięstw w siedmiu ostatnich spotkaniach, 17 zdobytych punktów, trzecia pozycja w lidze po 11. kolejkach oraz czwarte trafienie w trzecim meczu z rzędu kapitana Łukasza Grzeszczyka – to liczby, które najlepiej opisują formę GKS-u Tychy w ostatnim czasie. Tym razem tyszanie pokonali 2:1 zespół Odry Opole.

Spotkanie GKS-u z Odrą rozegrane zostało tylko przy jednej otwartej trybunie Stadionu Miejskiego w Tychach. To efekt kar nałożonych na klub po ekscesach w meczu z Widzewem Łódź. Kibice, którzy na niej zasiedli, na brak emocji narzekać nie mogli. Już w 22. minucie obejrzeli gola, którego trener gości Piotr Plewnia określił na pomeczowej konferencji dwoma słowami: „stadiony świata”. Mający w polu karnym piłkę przy nodze Kacper Janiak odegrał ją na 16. metr do nadbiegającego Grzeszczyka, a ten świetnym strzałem z pierwszej piłki wrzucił futbolówkę golkiperowi gości „za kołnierz”.

Szturm na tyską bramkę

Pod koniec pierwszej połowy Odra zaczęła odważniej atakować, ale na przerwę to gospodarze zeszli z przewagą jednego gola. Po wznowieniu gry opolanie jeszcze odważniej zaczęli szturmować defensywę GKS-u, którą złamali po dziewięciu minutach drugiej połowy. Najpierw piłka uderzyła w poprzeczkę po strzale Maksymiliana Tkocza, a chwilę później dobitkę, strzałem głową, wykorzystał Mateusz Marzec.

Po zdobyciu wyrównania, Odra nie poszła jednak za ciosem. – _Boli mnie to, że rozgrywamy na trudnym terenie bardzo dobre zawody, a po zdobyciu gola tracimy pewność siebie i wiarę w to, że możemy wygrać. A ten mecz był bez wątpienia do wygrania. Mamy drużynę, która jest obecnie w stanie rywalizować z każdy_m – mówił Plewnia.

Rezerwowi pociągnęli „wózek”

Im bliżej końcowego gwizdka, tym odważniej ruszyli na bramkę tyszanie. Od straty gola opolan dwukrotnie ratowała poprzeczka, po uderzeniach Oskara Paprzyckiego i Gracjana Jarocha. W końcu w 83. minucie w polu karnym pociągany za koszulkę przez Cezarego Sauczka był Grzeszczyk, a chwilę później sam poszkodowany wymierzył sprawiedliwość z rzutu karnego. Strzelił drugiego gola w meczu i dał swojemu zespołowi zwycięstwo.

- _Chciałbym podziękować drużynie za postawę w dzisiejszym meczu, charakter i grę do końca, a także kibicom za wsparcie. Zaczęliśmy dobrze i stworzyliśmy sobie wiele okazji do zdobycia gola, podobnie z resztą jak rywal _– powiedział z kolei szkoleniowiec GKS-u, Artur Derbin. - _W pierwszej części czułem, że brakuje nam energii na boisku i potwierdziło się to na początku drugiej połowy. Potem dokonałem kilku zmian i ta energia wróciła. Piękne jest to, że jak coś idzie nie tak, to wchodzą na boisko kolejni piłkarze i dalej ciągną ten wózek. Cieszymy się ze zdobycia kolejnych ważnych trzech punktów, zwłaszcza przeciwko tak dobrze grające Odrze _– dodał trener.


GKS Tychy – Odra Opole 2:1 (1:0) 22’, 83’ (k.) Grzeszczyk – 54’ Marzec
GKS Tychy: Jałocha –Połap (5’ Mańka), Nedić, Szymura, Wołkowicz –Janiak (85’ Kozina), Paprzycki, 7. J. Piątek (63’ Steblecki), Grzeszczyk, Kargulewicz (63’ K. Piątek) –T. Malec (63’ Jaroch) Trener: Derbin
Odra Opole: Kuchta – Mikinic, Żemło, Tkocz, Maćkowiak –Nowak (75’ Sauczek), Trojak, Niziołek (83’ Pawlik), Marzec (71’ Czapliński), Janus – Piech (83’ Żak) Trener: Plewnia.
Żółte kartki: Grzeszczyk – Sauczek, Trojak Sędziował: P. Malec (Łódź)
Widzów: 2348

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto