Tyski GKS przystąpił do sobotniego spotkania z serią ośmiu meczów bez wygranej i ostatnimi porażkami na wyjeździe ze Skrą Częstochowa i Stomilem Olsztyn. Jednak na trzy kolejki przed końcem tyszanie mieli jeszcze matematyczne szanse na baraże o PKO Ekstraklasę. Puszcza miała tylko 3 punkty przewagi nad strefą spadkową.
Zobacz ZDJĘCIA KIBICÓW oraz z meczu GKS Tychy - Puszcza Niepołomice, 7.05.2022 r.
Do przerwy dwie bramki dla GKS-u po główkach napastników
Tyszanie od początku mocno zabrali się do roboty i zaatakowali bramkę Puszczy. W 4. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Krzysztofa Wołkowicza Jakub Serafin wybijał piłkę głową i… trafił w poprzeczkę. GKS przeważał, miał rzuty rożne, a goście odgryźli się w 15. minucie, kiedy Rok Kidrić główkował blisko słupka.
Trzy minuty później gospodarze cieszyli się z gola. Jakub Bartosz podbił piłkę głową i niechcący zaliczył asystę przy trafieniu Daniela Rumina, który z bliska główką pokonał Gabriela Kobylaka.
Tyszanie oddali inicjatywę, Puszcza atakowała coraz groźniej i przed bramką Konrada Jałochy zaczęto bić na alarm. W 33. minucie Wołkowicz przeszkodził Szymonowi Kobusińskiemu w strzale z pola bramkowego. Długo trwała analiza VAR, w końcu sędzia sam zobaczył powtórki na monitorze i wskazał na 11. metr. Kobusiński strzałem z „wapna” doprowadził do wyrównania.
Gospodarze przed przerwą znów wyszli na prowadzenie. Tomas Malec po rzucie rożnym głową trafił na 2:1 przełamując swoją strzelecką niemoc trwającą od 9 października.
Tyszanie w dziesiątkę bronili wyniku
GKS nie poszedł za ciosem po przerwie, a goście szukali okazji na wyrównanie. Tyscy kibice z coraz większą obawą spoglądali na przebieg meczu. Ich troska jeszcze wzrosła, gdy Wołkowicz za faul zobaczył drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną (pierwszy żółty kartonik dostał w sytuacji z rzutem karnym).
"Tyszanie, jesteśmy z wami!" - skandowali fani z "młyna", a gospodarze ofiarnie bronili wyniku, mając dużo szczęścia po rzutach rożnych Puszczy. Piłka kilka razy przelatywała tuż koło bramki Jałochy.
W 88. minucie tyszanie po kontrze mogli "zamknąć" mecz. Marcin Kozina po rajdzie wpadł w pole karne, ale posłał piłkę nad bramką. Kolejna kontra, już w doliczonym czasie, zakończyła się powodzeniem. Tym razem Kozina zagrał do Sebastiana Stebleckiego, który płaskim strzałem w "krótki" róg ustalił wynik.
GKS Tychy - Puszcza Niepołomice 3:1 (2:1)
Bramki: 1:0 Daniel Rumin (18), 1:1 Szymon Kobusiński (38-karny), 2:1 Tomas Malec (41), 3:1 Sebastian Steblecki (90+4)
GKS Tychy: Konrad Jałocha - Maciej Mańka (63. Dominik Połap), Nemanja Nedić, Kamil Szymura, Krzysztof Wołkowicz - Bartosz Biel (85. Marcin Kozina), Wiktor Żytek, Mateusz Czyżycki (64. Oskar Paprzycki), Krystian Wachowiak - Daniel Rumin (85. Gracjan Jaroch), Tomas Malec (72. Sebastian Steblecki).
Puszcza: Gabriel Kobylak - Jakub Bartosz, Łukasz Sołowiej, Kamil Kościelny, Piotr Mroziński (83. Tomasz Wojcinowicz) - Emile Thiakane (67. Łukasz Wroński), Wojciech Hajda (67. Konrad Stępień), Jakub Serafin, Kacper Cichoń (67. Marcel Pięczek), Szymon Kobusiński - Rok Kidrić.
Czerwona kartka: Krzysztof Wołkowicz (72' GKS Tychy - za drugą żółtą)
Żółte kartki: Wołkowicz, Szymura, Paprzycki - Thiakane, Sołowiej
Sędziował: Patryk Gryckiewicz (Toruń)
Widzów: 1.518
GKS Tychy - Puszcza Niepołomice. Tyszanie kończyli mecz w dz...
Kadra Polski w futsalu trenuje w Mielcu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?