MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

GKS Tychy - Unia Oświęcim 3:1

Jacek Sroka
Adam Bagiński z GKS (z prawej) zawsze walczy do końca
Adam Bagiński z GKS (z prawej) zawsze walczy do końca
W zaległym meczu 8. kolejki Polskiej Ligi Hokejowej GKS Tychy pewnie ograł Unię Oświęcim. Po tej wygranej podopieczni trenera Wojciecha Matczaka zostali samodzielnym liderem ekstraligi.

W zaległym meczu 8. kolejki Polskiej Ligi Hokejowej GKS Tychy pewnie ograł Unię Oświęcim. Po tej wygranej podopieczni trenera Wojciecha Matczaka zostali samodzielnym liderem ekstraligi.

Mecze tyszan z oświęci-mianami były w ostatnich latach hokejowymi klasykami. Dzisiaj GKS nadal nadaje ton ligowej rywalizacji, ale opuszczona przez sponsora Unia jest tylko cieniem dawnego zes-połu i zamyka ligową tabelę. Różnicę klas doskonale widać było wczoraj na tafli w%07 Tychach. Gospodarze nie wysilali się specjalnie, a mimo to ich zwycięstwo ani przez moment nie było zagrożone.

- Nie zagraliśmy dzisiaj najlepszego spotkania. Zawodnicy razili na lodzie nonszalancją i indolencją strzelecką. Na Unię to wystarczyło, ale na lepszego rywala może nie wystarczyć - powiedział II trener GKS Mieczysław Nahunko.

Gospodarze już w I tercji strzelili dwa gole przesądzając losy spotkania. Najpierw Marcin Frączek wykorzysta podanie Robina Bacula i z bliska wepchną ł krążek do siatki, a później ładnym strzałem w okienko z nadgarstka popisał się Tomasz Proszkiewicz. Na 3:0 w II tercji wynik pod-wyższył Adrian Parzyszek po akcji z Adamem Bagińskim.

- Porażka z najlepszym zespołem ekstraligi aż tak bardzo nie boli. Szkoda tylko, że nasza młodzież zagrała dzisiaj ze zbyt dużym respektem dla rywali - stwierdził szkoleniowiec Unii Miroslav Doleżalik.

Oświęcimianie śmielej zaatakowali dopiero w ostatniej odsłonie i efektem tego był honorowy gol Martina Bucka. Końcówka meczu byłaby może ciekawsza, gdyby Paweł Połącarz wykorzystał w 52 min sytuację sama na sam z bramkarzem. 18-letni napastnik gości przestraszył się jednak Sobeckiego i strzelił obok.

- Powinniśmy ten mecz wygrać wyżej, ale nie ma co marudzić. Zdobyliśmy 3 punkty i zostaliśmy samodzielnym liderem - stwierdził Proszkiewicz.

Broniący po raz drugi w karierze w lidze od początku spotkania Sebastian Stańczyk nie miał zadowolonej miny. - Trudno cieszyć się z porażki - stwierdził smutno 20-letni bramkarz Unii.

GKS Tychy - Unia Oświęcim 3:1 (2:0, 1:0, 0:1)

1:0 - Marcin Frączek (8), 2:0 - Tomasz Proszkiewicz (13), 3:0 - Adrian Parzyszek (27), 3:1 - Martin Bucek (45).

Kary: GKS - 14, Unia - 12 minut.

Widzów: 400.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto