GKS Tychy wygrał z Cracovią 5:1

Hokeiści GKS Tychy rozegrali wczoraj rewanżowe spotkanie z Cracovią Kraków. Ostatnia towarzyska potyczka obu drużyn zakończyła się wygraną krakowian 6:4. Obie drużyny nie grały w pełnych składach, ponieważ część z hokeistów przygotowuje się wraz z kadrą kraju do turnieju kwalifikacyjnego w Rydze. Wczoraj lepsi okazali się Tyszanie wygrywając 5:1

- Tego typu kontrolne spotkania są bardzo potrzebne, ponieważ 80 procent zawodników siedzi bezczynnie, a zwykłe treningi nie zastąpią meczów. Hokeiści muszą czuć grę.
Przed nami w końcu są rozgrywki play off - skomentował spotkanie szkoleniowiec krakowskiej drużyny Rudolf Rohacek. Dzisiejszy wynik jest troszkę za wysoki, nie do końca jestem zadowolony - mówił dalej trener.

Hokeiści GKS-u rozegrali dobre spotkanie, pomimo pomieszanych "piątek", zagrali skutecznie. Często nawet grając pięciu na pięciu potrafili zamknąć krakowian we własnej tercji. Czy tak będzie na playofach? Trudno powiedzieć, przed tyszanami jeszcze sparingi z katowickim GKS - powiedział DZ kierownik drużyny GKS Tychy Józef Zagórski.

Z bardzo dobrej strony pokazał się Robin Bacul strzelec dwóch bramek.
- To tylko sparing, jednak można być szczęśliwym zdobywając bramki. Przed nami play offy, gdzie, mam nadzieję, będę prezentował się jeszcze lepiej - powiedział nam po meczu Robin Bacul. Cracovia potrafiła tylko odpowiedzieć golem Stanisława Urbana, który pokonał Arkadiusza Sobeckiego. Kolejne bramki dla tyszan zdobyli Jarosław Kuc oraz Michał Belica. Piąta bramka, wpadła w sposób kuriozalny - bramkarz Cracovii sam skierował krążek do siatki.