Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Greipel: Rozgryzłem polskie drogi

Redakcja
Rozmowa z Andre Greipelem, kolarzem grupy Columbia, zwycięzcą drugiego etapu

Finisz wygrał pan z dużą łatwością. Przynajmniej tak to wyglądało z boku. Jak pan opisze ostatnie metry etapu?

Było dość niebezpiecznie, bo droga była wąska i w peletonie zrobiło się ciasno. Gdy znalazłem dobry tor jazdy, rozpocząłem sprint, ale wtedy ktoś mnie zablokował. Na szczęście znów znalazłem lukę między rywalami, ruszyłem po raz drugi i tym razem się udało.

Czy można powiedzieć, że to był jeden z trudniejszych etapów tego wyścigu?

Był bardzo długi, czuję te kilometry w nogach. Poza tym, przeszkadzała nam duża wilgotność powietrza i wysoka temperatura. Na pewno wszyscy jesteśmy trochę zmęczeni tym dniem. Ja tym bardziej, że dawno się nie ścigałem. Ostatni wyścig przejechałem trzy tygodnie temu.

Był pan zdenerwowany po niedzielnej kraksie?

Nie. Wypadki są częścią kolarstwa. Jeśli się ich obawiasz, to nie powinieneś jeździć zawodowo na rowerze. Z kolegami z drużyny zachowaliśmy spokój i skupiliśmy się, by dziś wszystko rozegrać właściwie.

Rok temu długo próbował pan wygrać etap, ale udało się dopiero w Krakowie. Tym razem triumfował pan już drugiego dnia. Czy to oznaka lepszej formy?

Trudno mi wspominać zeszłoroczną formę, ale na pewno wyniosłem naukę z tamtego wyścigu. W Polsce drogi są specyficzne, raczej wąskie i trzeba na nich później zaczynać finisz. Rok temu ten błąd popełniłem zbyt wiele razy, ale już wiem, jak go skorygować.

Przed nami jeszcze trzy sprinterskie finisze. Znów nie da pan szans rywalom?

Najważniejsze, że swój plan na Tour de Pologne już spełniłem. Wygrałem etap. Teraz myślę tylko o tym, żeby odpocząć po tak trudnym dniu. O kolejnych porozmawiamy później.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto