MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Hokeiści GKS zdeklasowali rywala z Krynicy

(les)
Aż dziewięć bramek puścił Mariusz Kieca w inauguracyjnym meczu. Kiedy grał w Tychach, raczej mu się to nie zdarzało.

  ZBIGNIEW MARSZAŁEK
Aż dziewięć bramek puścił Mariusz Kieca w inauguracyjnym meczu. Kiedy grał w Tychach, raczej mu się to nie zdarzało. ZBIGNIEW MARSZAŁEK
"Mario, dzięki za wszystko" - takim transparentem powitali tyscy kibice krynickiego bramkarza Mariusza Kiecę, który przez kilka ostatnich sezonów bronił barw GKSy.

"Mario, dzięki za wszystko" - takim transparentem powitali tyscy kibice krynickiego bramkarza Mariusza Kiecę, który przez kilka ostatnich sezonów bronił barw GKSy. Zupełnie jednak nieoczekiwanie napis na transparencie oraz kwiaty wręczone Kiecy po meczu nabrały zupełnie innego znaczenia. Tychy wygrały bowiem 9:0 (4:0, 3:0, 2:0).

Wysoka porażka wystawia niezbyt pochlebną cenzurkę bramkarzowi, ale trzeba powiedzieć, że Kieca nie grał w tym meczu źle. Problem jednak w tym, że w kilku przypadkach jego koledzy z drużyny pozostawili go po prostu samego, oddając pole rywalom. Błędy w obronie kryniczan, którzy wystąpili w mocno odmłodzonym składzie, były chwilami aż nadto rażące.

Kibicom GKS przyszło się cieszyć z tak efektownego rozpoczęcia sezonu. Było nie było tyszanie zostali pierwszym liderem sezonu 2002/2003. Kolejny test zdawać będą dzisiaj w meczu z Zagłębiem Sosnowiec, które w niedzielę odprawiło z kwitkiem GKS Katowice.

Pierwszego gola dla tyszan zdobył w 2 min. debiutujący w kadrze GKS Marcin Frączek. Bohaterem meczu był jednak Artur Ślusarczyk, który nie tak dawno występował w... Krynicy. W 9 min. zdobył bramkę i zaraz potem pocałował obrączkę. Jak się okazało, gola zadedykował swojej żonie - była to pierwsza bramka hokeisty po zmianie stanu cywilnego. Artur jednak otworzył worek z golami, bo celnie strzelał także w 11 i w 21 minucie. Wszystkie gole zdobył z podania Damiana Słabonia (także eks-kryniczanina), raz zrewanżował się koledze asystując przy jego golu. Poza wymienionymi bramki dla GKS Tychy zdobyli: Sosiński (asysta Ziober), Koszowski (Śmiełowski), Demkowicz, K. Majkowski (Ziober).

Gole padały wprawdzie do jednej siatki, ale nie można powiedzieć, że gra toczyła się tylko na bramkę Kiecy. Goście także mieli kilka okazji, jednak strzelali niecelnie, a poza tym bardzo dobrze w tyskiej bramce spisywał się Arkadiusz Sobecki. Tyszanie bardzo chcieli zdobyć jeszcze dziesiąta bramkę, ale nie udało się. Może następnym razem?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto