Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Interwencja policji w Tychach. Skarga [ZDJĘCIA]

RED
Martyna i Krzysztof Chackiewiczowie
Martyna i Krzysztof Chackiewiczowie
Interwencja policji w Tychach w dniu 19 sierpnia skończyła się śmiercią 18-letniego chłopaka. Teraz ze skargą na interwencję policji przyszli do nas Martyna i Krzysztof Chackiewiczowie.

Ręka na temblaku, na plecach mężczyzny pięć wyraźnych grubych podwójnych sinych pręg, na twarzy kobiety ślad po uderzeniu.

Tak nas potraktowała policja – mówią Martyna i Krzysztof Chackiewiczowie.

Obdukcja lekarska z 25 sierpnia zawiera całą listę obrażeń. U Krzysztofa m.in. stłuczenie grzbietu, podudzia i uda lewego klatki piersiowej, obu barków, skręcenie kręgosłupa szyjnego… U Martyny – stłuczenie okolicy skroniowej prawej, klatki piersiowej, obu barków, obu ramion z widocznym zasinieniem od strony wewnętrznej… i wiele innych.

To – jak mówią i jak pisze w karcie informacyjnej izby przyjęć - skutki interwencji policyjnej w nocy w jednym z tyskich lokali.

Wybraliśmy się na dyskotekę. Chcieliśmy się rozerwać. I nagle zaczęły się zaczepki ze strony grupki jakichś osiemnasto- czy dziewiętnastolatków. Zaczęli pić nasze drinki, doszło do szamotaniny, przyjechała policja i nie wiedzieć czemu to nami się zajęła, a nie tamtymi, którzy całą awanturę wywołali – opowiadają Chackiewiczowie.

I gdyby tylko zamknęli do aresztu, zawieźli na izbę wytrzeźwień, ale – jak twierdzą poszkodowani – policjanci sami zaczęli wymierzać sprawiedliwość. Dostało się nawet kobiecie, którą policjant uderzył w twarz, rzucił na ziemię.

A kiedy zawołałem: Co, k…., robicie mojej żonie?, to posypały się na mnie pały, kopniaki… Kopali mnie po plecach nawet, kiedy już skuty i zbity leżałem na betonie – mówi Krzysztof Chackiewicz.

Skończyło się tym, że Martynę zabrano na komendę do izby zatrzymań, Krzysztofa – do izby wytrzeźwień. - Nie wiem, ile mogłem mieć promili w chwili całego zajścia, około trzeciej czy czwartej, kiedy rano o ósmej, gdy mnie wypuszczali, miałem zero – mówi.

Jeszcze bardziej od razów, po których na ciele obojga państwa zostały siniaki, a nawet opuchlizna, bolały wyzwiska. - Traktowali nas jak śmieci - mówią

Chackiewiczowie złożyli zażalenie do komendy wojewódzkiej, doniesienie do prokuratury. Wkrótce skarga ma też trafić do komendanta tyskiej policji.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto