Tajniki przygotowania tego popularnego trunku (i bardzo starego) zdradzili nam piwowarzy Adela Ihnatowicz i Michał Kopik podczas specjalnego pokazu w browarze tyskim.
– Najpierw musimy wyposażyć się w słód, drożdże i chmiel – mówi Adela Ihnatowicz.
A warzenie zaczynamy od zrobienia zacieru. Czyli po prostu przemielony słód gotujemy w wodzie. Najpierw w temperaturze 52 stopni, następnie podgrzewamy do 67, 72 i 78 stopni.
– Ten etap trwa około trzech godzin. Ale to dopiero początek. Na wszystko trzeba sobie zarezerwować około ośmiu godzin – zaznacza Michał Kopik.
Nie zapomnijmy, aby podczas gotowania wszystko dokładnie mieszać.
Następnie możemy przejść do filtracji. Nie jest to nic innego, jak odlanie z wygotowanego słodu cieczy. Tzw. brzeczki.
– Po odsączeniu jeszcze raz płuczemy pozostałość gorącą wodą – tłumaczy Adela.
Następnie dodajemy chmiel, gotujemy jeszcze przez godzinę i chłodzimy do temperatury około 20 stopni .
– Teraz można dodać drożdże. Tym samym zaczynamy tzw. burzliwą fermentację. Ona trwa około tygodnia – dodaje piwowar.
Teraz jest już z górki, bowiem rozlewamy wszystko do butelek i odstawiamy na około dwa miesiące.
– Wcześniej możemy dodać jeszcze glukozy, aby pobudzić fermentację – radzi Adela.
A jak uzyskać piwo mocniejsze?
– Trzeba dodać więcej słodu przy zacieraniu albo dobrać odpowiednie drożdże, które będą bardziej fermentować – tłumaczy.
Czyli jak widać, proces skomplikowany nie jest, co nie znaczy, że nie można niczego popsuć.
– Najważniejsza jest higiena zarówno w kuchni jak i przy rozlewaniu. Butelki muszą być wręcz sterylne, bo cały nasz wysiłek może pójść na marne – ostrzega Michał.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?