Kawiarenka obywatelska w Tychach: Przedsiębiorcy o Starych Tychach

Mieliśmy spichlerz na miarę Żurawia Gdańskiego, mieliśmy inne zabytki, które zniknęły. Ratujmy więc jeszcze to, co się da - powiedział jeden z uczestników II kawiarenki obywatelskiej.

Żeby coś ocalić, trzeba to zapisać w planie miejscowym. Spotkaliśmy się tu, by właśnie ustalić, co chcemy zachować z klimatu ulic Kościuszki, Sienkiewicza i innych w obrębie Starego Miasta

- oświadczyła Maria Bachniak, miejski konserwator zabytków.

Kawiarenka obywatelska w Tychach. O co chodzi?

Taki jest cel tych pierwszych w historii Tychów kawiarenek obywatelskich, których podjął się i zamierza konsekwentnie organizować Igor Śmietański, zastępca prezydenta ds. gospodarki przestrzennej. Chodzi o wspólne zastanowienie się, jak pozwolić Staremu Miastu żyć nowym życiem, nie tracąc jego historycznych walorów. Wprawdzie mówi się, że gdzie dwóch Polaków, tam trzy różne głosy, ale wiceprezydent chce tych wszystkich głosów wysłuchać, nim urbaniści zasiądą do pracy na sporządzaniem planu miejscowego, który musi powstać.

Kawiarenka obywatelska w Tychach: Przedsiębiorcy chcą parkingów

Podczas pierwszej kawiarenki obywatelskiej spotkali się przede wszystkim architekci, historycy oraz inni specjaliści i w tym gronie pojawiła się m.in. myśl o zamknięciu rynku dla ruchu samochodowego. Przedsiębiorcy i właścicieli starotyskich nieruchomości, będący uczestnikami drugiej kawiarenki, zdecydowanie się temu pomysłowi sprzeciwili.
- Klient jest dziś wygodny. Nadłoży 10 km, pod warunkiem, że będzie miał, gdzie zaparkować. Tam, gdzie nie ma parkingów, nie ma klientów. W ciągu 10 lat ruch w naszych sklepach zmniejszył nam się o połowę - powiedział jeden z zebranych.
Zdaniem uczestników II kawiarenki, w obrębie Starego Miasta jest miejsce na parking, na którym zmieści się 100 aut i powinien on powstać.

Kawiarenka obywatelska w Tychach: A może więcej autobusów na rynek?

Ze strony arch. Ewy Dziekońskiej padła sugestia, że może by raczej zwiększyć liczbę kursów autobusów na rynek, ale nie spotkało się to z aprobatą. Wręcz przeciwnie. Właściciele staromiejskich nieruchomości twierdzą, że przejazd wielkich autobusów powoduje drżenie szklanek i szyb w oknach. Ewa Dziekońska zasugerowała wtedy zastąpienie dużych autobusów busikami.
Jest czas na przemyślenia. Będą kolejne kawiarenki obywatelskie.