Koniec spółdzielni Społem

Mająca 60-letnią tradycję Powszechna Spółdzielnia Spożywców Społem zostanie zlikwidowana.To konsekwencja sprzedaży udziałów Społem Grupie Kapitałowej Eldorado. Na razie podpisano w tej sprawie umowę wstępną.

Postawiona przed siedmiu laty w stan likwidacji PSS Społem rok wcześniej weszła za aprobatą jej członków w skład powołanej wówczas do życia spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Również nazwano ją "Społem". Obecnie udziały skupiającej 232 członków PSS stanowią 78 procent majątku spółki, reszta należy do około 200 prywatnych właścicieli. Stało się to, jak wyjaśnia prezes Społem Stanisław Gdowski, wskutek różnych operacji finansowych i rozliczeń.

Kto na tym zarobi?

Można powiedzieć, że posiadanie udziałów spółki jest opłacalną inwestycją. W ubiegłym roku łączne przychody należących do niej 36 sklepów, wśród których sztandarowymi są DH "Azet", "Nasz Dom", "Blaszok" i "Zet", wyniosły około 100 milionów złotych. O dochodzie netto Gdowski mówić nie chce twierdząc, że nie jest jeszcze znany, ale wszystko wskazuje, iż był niemały. Dowodem zainteresowanie Grupy Kapitałowej Eldorado, która gotowa jest kupić trzy czwarte udziałów Społem.

- Eldorado chciałaby być strategicznym partnerem w spółdzielczych przedsiębiorstwach handlowych. PSS Społem Tychy jest pierwszą, która zdecydowała się świadomie przystąpić do naszej Grupy Kapitałowej - wyjaśnia rzecznik prasowa Eldorado Izabela Kasperek.

Po kilkumiesięcznych rozmowach z wchodzącą w skład GKE spółką Bos SA podpisano w tej sprawie umowę wstępną. Do finalnej umowy powinno dojść najpóźniej do końca czerwca, wcześniej zgodę na nabycie udziałów musi wyrazić Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Ani Kasperek, ani Gdowski nie chcą zdradzić, tłumacząc to tajemnicą handlową, jaka kwota wchodzi w grę ani ile udziałów zostanie zbytych.

- Powiem tylko, że sprzedane zostaną powyżej ceny nominalnej wynoszącej 50 złotych - uśmiecha się prezes Społem. - Uważam, że transakcja jest atrakcyjna i korzystna dla obydwu stron.

Pieniądze trafią, jak mówi, do PSS, ale unika odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób zostaną rozdysponowane. Stwierdza tylko, że członkowie likwidowanej spółdzielni osiągną na sprzedaży korzyść finansową.

Co z załogą?

Gdowski uspokaja, iż sprzedaż udziałów nie pociągnie za sobą żadnych zmian w funkcjonowaniu Społem. - Firma pozostanie bez zmian, zmieni się tylko jej struktura właścicielska - zapewnia.

Rzecznik Eldorado potwierdza te słowa: - Grupa nie zamierza zmieniać znaku Społem, gdyż jest on bardzo dobrze rozpoznawany przez konsumentów i ma wieloletnią tradycję w handlu. Inwestycje - również jak najbardziej - w porozumieniu z zarządem, jeśli wspólnie uznamy, że są potrzebne, będą poczynione. Oczywiście, dotychczasowe zatrudnienie także będzie zachowane - informuje.

Obecnie wynosi ono 535 osób.

Dobrej myśli jest Ewa Staszak, przewodnicząca zrzeszającego prawie 250 zatrudnionych Związku Zawodowego Pracowników Społem Tychy: - Odczuwaliśmy początkowo niepokój, ale w rozmowach z prezesem usłyszeliśmy, że nic się nie zmieni, a świadczenia, zarobki i zatrudnienie utrzymane zostaną na dotychczasowym poziomie - powiedziała nam.

Przyznaje, że jakaś niepewność pozostaje, ale liczy, że jakiekolwiek obawy okażą się płonne.

tylko szyld

"Społem, społem i zaspołem" - brzmi jedna z kwestii skeczu "Z tyłu sklepu" kabaretu Tey. Gdy w roku 1981 Smoleń i Laskowik parodiowali w nim zasady rządzące ówczesnym polskim handlem, ludzie pokładali się ze śmiechu, choć wyrażająca się kolejkami i pustymi półkami rzeczywistość bynajmniej humorystyczna nie była.

PSS Społem od tego czasu przeszło długą drogę. Po przełomie lat 80. i 90. ostały się jedynie dobrze kierowane spółdzielnie, ale nawet te musiały w nowych realiach przejść przeobrażenie. Przykład Tychów pokazuje, że pozostał po nich już tylko szyld.