Od 12 lat trwa w mieście spór o opłatę targową i jak na razie nie widać rozwiązania. Sprawa rozbija się o to, że istnieje różnica zdań co do tego, kto ma prawo do jej pobierania. Krystian Rupik, właściciel Centrum Usługowo-Handlowego, na którego terenie znajduje się największe w mieście targowisko, uważa, że kupcy, którym udostępnia miejsce pracy i umożliwia korzystanie z wody i prądu, mają płacić tylko jemu i gminie nic do tego.
Władze miast patrzą na to inaczej, uważają bowiem, że zgodnie z ustawą z 12 stycznia 1991 opłatę targowa pobiera się niezależnie od należności za korzystanie z urządzeń targowych oraz inne usługi świadczone przez prowadzącego targowisko.
20 stycznia strażnicy miejscy przystąpili więc do inkasowania opłaty targowej (3,20 zł za 1 m. kw. powierzchni zajętej do prowadzenia sprzedaży). Strażnikom udało się pobrać około 30 opłat oraz spisać personalia kilku osób, które odmówiły ich uiszczenie.
- Potem właściciel wraz z pracownikami Centrum oraz liczącą około 20 osób grupą handlujących wypchnęli strażników poza ogrodzenie targowiska. Przy okazji zniszczona została kurtka jednego z interweniujących funkcjonariuszy - mówi komendant Janusz Grzymała.
- Dwukrotnie tego dnia strażnicy miejscy obezwładniali mnie. Dwóch trzymało mnie za ręce, a trzeci wykręcał głowę. I to gdzie! Na moim terenie - oburza się K. Rupik.
Przed następne dwa dni przed strażnikom i policjantami zamknięto bramy. W czwartek, 23 stycznia, udało się im zebrać opłaty, ale w piątek, czyli w dzień targowy, właściciel ponownie zażądał od inkasentów w mundurach opuszczenia terenu Centrum. W sukurs przyszli mu kupcy.
- Panowie tu stoicie, a my w tym czasie w ogóle nie handlujemy, więc skąd mamy brać pieniądze? - mówiła jedna z handlujących.
- Mamy akty prawne, które musimy egzekwować - stwierdził jeden ze strażników.
Na jutrzejszej sesji ma zostać pojęta uchwała w sprawie zmiany stawki opłaty targowej.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?