Kurs pierwszej pomocy w Tychach

Kurs pierwszej pomocy przy stadionie miejskim w Tychach. Można było posłuchać o udzielaniu pierwszej pomocy, przećwiczyć resuscytację krążeniowo-oddechową na fantomie i dowiedzieć się, jak zachować się w różnych sytuacjach.

Kurs pierwszej pomocy w Tychach. Doświadczenia uczestników

- Towarzyszył mi stres, nawet przy takim manekinie na próbę. Pojawia się pytanie, czy ja będę mogła pomóc człowiekowi, bo w takim momencie towarzyszą mi nerwy. Wolałabym się z takimi sytuacjami nie spotkać, ale teraz pomogłabym komuś z większą odwagą niż kiedyś. - mówi pani Elżbieta - Ni raz zatrzymuję się przy leżących na ulicy ludziach, choć potem okazuje się, że ktoś był tylko, czy też niestety, pijany. Jednak nigdy nie byłam aż w takiej sytuacji, aby musieć komuś pomóc.

Jak się okazało, dzieci również są chętne do pomagania.

- Dobrze czuję się po takiej nauce. – mówi 9-letni Dawid, który był niezwykle skupiony w trakcie treningu na fantomie - Byłbym gotów uratować komuś życie, chociaż trochę się boję takiej sytuacji.

- Czuję się profesjonalnie wyszkolony. W życiu są różne sytuacje, zawsze może się coś takiego zdarzyć, że będziemy świadkami wydarzenia, kiedy trzeba szybko udzielić komuś pomocy. Życiowo to jest naprawdę potrzebne. – mówi Daniel Tanżyna, obrońca GKS-u Tychy. - Teraz się trochę fajnie mówi, a przy wypadku jest adrenalina i szok. Jednak człowiek na pewno chciałby pomóc potrzebującej osobie, szczególnie jeśli jest wyszkolony. Nie wiem, jakbym zareagował w takiej sytuacji, ale na pewno chciałbym zrobić wszystko co w mojej mocy, aby pomóc.

- Taka lekcja to fajna rzecz, na pewno się przyda, bo człowiek nie zna dnia ani godziny, kiedy może z niej skorzystać. Na pewno były takie sytuacje, czy na meczu, czy na drogach, gdzie człowiek mógłby to wykorzystać. Bardzo fajna inicjatywa, bardzo duży plus. – mówi Adrian Łuszkiewicz, pomocnik. - Ciężko mi powiedzieć, jak bym się zachował, na pewno wtedy jest taki duży stres, że ciężko racjonalnie myśleć, ale wystarczy chłodna głowa. Zapamiętam wszystko i myślę, że dałbym radę.

Pięć podstawowych kroków, na których trzeba się skupić w razie udzielania komuś pomocy. Pamiętaj, nie musisz mieć uprawnień, aby uratować komuś życie. Oto kilka prostych zasad, dzięki którym człowiek może przeżyć.

1. Rozpoznaj zatrzymanie krążenia – czyli sprawdź, czy bije serce poszkodowanego.

2. Rozpoznaj, że człowiek nie oddycha – nachyl się, by sprawdzić, czy oddech jest wyczuwalny oraz czy klatka piersiowa się porusza.

3. Prawidłowo rozpocznij resuscytację krążeniowo-oddechową – u dorosłego człowieka jest to 30 uciśnięć mostka dwoma rękami naprzemiennie z dwoma wydechami powietrza, u małego dziecka rozpoczyna się pięcioma wydechami, a masaż serca przeprowadza się dwoma palcami ręki.

4. Wezwanie służb ratunkowych – pamiętaj o podstawowych numerach alarmowych: 999 – pogotowie, 998 – straż pożarna, 997 – policja, 112 – europejski numer alarmowy.

5. Użycie defibrylatora AED – jeśli, jest.

Kurs pierwszej pomocy w Tychach. Co sądzą mieszkańcy?

- Uważam, że to bardzo dobry pomysł. Usłyszałam o tym w radiu i przyszłam, a jak słyszę o akcjach tego typu, zawsze staram się być. – mówi pani Elżbieta.

- To bardzo pozytywna akcja. Edukowanie ludzi w udzielaniu pierwszej pomocy – jak najbardziej. Zawsze pamiętałem o tych 30 uciśnięciach i dwóch oddechach, ale pani ratownik dobrze mnie podszkoliła, aby sprawdzi,ć czy poszkodowany oddycha, czy reaguje. Bardzo przydatna pomoc. – stwierdził Daniel Tanżyna.