Lędziny zremisowały z Polonią Łaziska 1:1

Zespół MKS Lędziny, który w poprzednim sezonie walczył o utrzymanie się w IV lidze, a potem przeżył prawdziwe załamanie kadrowe, powoli odżywa. Kibice powoli zaczynają obserwować, jak zaczyna się rodzić się z niego drużyna, z którą każdy musi się liczyć. Remis z Koszarawą i Polonią, wygrana z Grunwaldem, nikła porażka z Góralem - taki jest dorobek lędzinian w nowym sezonie. Nieźle. Rzecz jasna nie bez znaczenia jest pojawienie się w lędzińskiej ekipie dwóch znanych graczy - Dariusza Szabrańskiego i Roberta Balcerowskiego.

To nic, że obaj panowie stanowią bodaj najstarszy atak w naszej lidze, w końcu liczy się to, co prezentują na boisku. W meczu z Grunwaldem "Szaber" zdobył dwa gole, w sobotę w spotkaniu z Polonią - jednego, z rzutu karnego. Było to w 16 minucie meczu. Goście wprawdzie protestowali, że Łukasz Kopytko nie zagrał piłki ręką, ale sędzia był innego zdania.

Jak się okazało, wyrównanie także padło z rzutu karnego, w 45 minucie. I znów w głównej roli wystąpił... Łukasz Kopytko, który został sfaulowany. Bramkę z karnego zdobył jego brat Artur.

Więcej sytuacji stworzyli w meczu piłkarze Polonii, ale świetną formą błysnął bramkarz Lędzin Ryszard Wowro, który kilka razy zażegnał poważne niebezpieczeństwo. Nie licząc duetu Szabrański-Balcerowski największe niebezpieczeństwo groziło gościom ze strony Łukasza Volkerta. Kibice MKS żałowali, że nie wykorzystał dwóch znakomitych sytuacji. Z kolei Polonia bliska szczęścia była w 80 min. kiedy to z podania Szołtyska Artur Kopytko ładnie strzelił w "okienko". Tyle, że sędzia zasygnalizował spalonego.

MKS Lędziny: Wowro - Bednarek, Mikolarz, Furlepa, Nyga - Garbiec, Magiera, Volkert, Sopelewski (73. Bobla) - Balcerowski, Szabrański (80. Szymoniak).

Polonia Łaziska: Złotnik - Bogłowski, Bosowski, Mazur, Kmietowicz - Przybyła (73. B), Mogilan (55. Szołtysek), Oszek, Ł. Kopytko - A. Kopytko, Michał Jędrowski (59. Nogieć).