Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łukasz Krasoń chce być prawdziwym orędownikiem niepełnosprawnych

Jolanta Pierończyk
Jolanta Pierończyk
Łukasz Krasoń w Tychach. Spotkanie z niepełnosprawnymi i ich rodzinami w hali sportowej
Łukasz Krasoń w Tychach. Spotkanie z niepełnosprawnymi i ich rodzinami w hali sportowej Jolanta Pierończyk
Łukasz Krasoń chce być prawdziwym orędownikiem niepełnosprawnych.. Powołany w grudniu 2023 r. na pełnomocnika rządu ds.osób niepełnosprawnych i sekretarza stanu w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej ostro zabrał się do pracy i spotyka się ze środowiskami, które reprezentuje. 16 lutego 2023 był w Częstochowie i Tychach, skąd wybierał się do Ośrodka Przygotowań Paraolimpijskich w Wiśle. W Tychach powiedział do niepełnosprawnych i ich rodzin: Za rok będziemy widzieć zmiany na lepsze

Mottem życiowym Łukasza Krasonia jest "Wszyscy jesteśmy równoważni". Sam jest niepełnosprawny, od 7. roku porusza się na wózku, ale dzięki wysiłkom rodziców i swojemu uporowi w dążeniu do wyznaczonych celów jest - jak mówi - w miejscu, w jakim jest. Nie było łatwo, ale z miejsca, w jakim jest, chce zrobić wszystko, by droga innych niepełnosprawnych była prostsza.

Wśród uczestników spotkania była Renata Zając, dyrektor Ośrodka Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczego w Tychach, która mówiła o tym, jak ważną rolę OREW pełni w życiu niepełnosprawnych dzieci i młodzieży, zapewniając rehabilitację, naukę i opiekę medyczną.
- To jest drugi dom dla naszych niepełnosprawnych uczniów - podkreśliła.
Podstawowy problem, z jakim się OREW boryka to konsekwencja włączenia takich ośrodków do kategorii niepublicznych placówek oświatowych.

Jesteśmy traktowani jak niepubliczne placówki oświatowe, które prócz dotacji mają też finansowe wsparcie rodziców, a my od rodziców naszych podopiecznych nie pobieramy opłat

- powiedziała dyrektor Renata Zając.
A więc fundusze OREW-u są, siłą rzeczy, dużo skromniejsze niż innych placówek niepublicznych. Do tego - inne traktowanie nauczycieli, którzy nie mają Karty Nauczyciela, wakacji, a za to - od niedawna - 30-godzinny tydzień pracy (dotąd był 40-godzinny), podczas gdy ci sami specjaliści w szkołach publicznych pracują 18 godzin w tygodniu.

Mamy więc ogromne braki kadrowe. Przyjmujemy każdego, kto się zgłosi do pracy. Ci ludzi zdobywają u nas doświadczenie i potem przenoszą się do szkół specjalnych, gdzie mają lepsze warunki pracy. To trzeba zmienić

- mówiła Renata Zając.

Łukasz Krasoń przyznał, że temat niepełnosprawności wchodzi w obszar kilku ministerstw, m.in. zdrowia i edukacji. Zgodził się, że sprawą OREW-ów trzeba się zająć i dodał, że ministerstwo edukacji już ten temat przyjęło do wiadomości.

Mama 24-letniej osoby niepełnosprawnej podniosła problem braku oferty dla niepełnosprawnych, które kończą etap szkolny.

Na warsztaty terapii zajęciowej są wieloletnie kolejki, zakładów pracy chronionej prawie już nie ma. Pojawia się pytanie: co dalej? Co dalej z młodym niepełnosprawnym człowiekiem, który dzięki swoim i naszym wysiłkom nabył pewnych umiejętności i powinien zacząć coś z nimi robić, a tu nie ma gdzie?

- mówiła.

Rozwiązaniem tego problemu, jak powiedział Łukasz Krasoń, byłaby asystencja osobista. Projekt stosownej ustawy jest gotowy. Gość mówił też o możliwości zatrudniania pracownika wspomagającego osobę niepełnosprawną.

Aktywność zawodowa to coś więcej niż tylko pensja na koniec miesiąca. Ona buduje pewność siebie

- mówił Łukasz Krasoń, przyznając, że każdy niepełnosprawny, który chce pracować, powinien taką możliwość mieć.

Mówiono też o sporcie jako najlepszej rehabilitacji niepełnosprawnych.

Sport to sposób na życie; to coś, wokół czego możemy budować swoje życie. Sam jestem wielkim fanem sportu

- przyznał Łukasz Krasoń.
Środowisko niepełnosprawnych mówiło, że ich marzeniem jest siłownia, ale karnety są bardzo drogie. Gość zgodził się, że warto by wzmocnić finansowo nie tylko siłownie, ale też pływalnie i ośrodki fitness.

Dużym problemem dla rodziców dzieci niepełnosprawnych okazuje się dostęp do psychiatry i stomatologa. Jednych brakuje w ogóle, drudzy nie chcą przyjmować dzieci niepełnosprawne.

Kiedy moją córkę bolał ząb, przeszukałam cały internet i tam, gdzie się dodzwoniłam, to usłyszałam, że najbliższy termin - w styczniu. A to był kwiecień! Od kwietnia do stycznia miałoby z bólem zęba wytrzymać niepełnosprawne dziecko

- żaliła się mama 9-letniej dziewczynki.

Matki niepełnosprawnych dzieci prosiły tez o zwiększenie liczby dni objętych zasiłkiem opiekuńczym oraz obniżenie wieku emerytalnego do 55 lat. Była też mowa o pomocy w opiece nad niepełnosprawnym dzieckiem, żeby móc poświęcić też czas zdrowemu rodzeństwu, które czuje się pokrzywdzone mniejszą uwagą rodziców.
- Córka wytyka mi, że cały czas zajmuję się jej niepełnosprawnym bratem, a nią nie - powiedziała jedna z mam.

Łukasz Krasoń zauważył, że ten problem może rozwiązać program WSM, czyli Wspomagane Społeczności Mieszkaniowe. Jego celem jest zapewnienie miejsc zamieszkania dla osób z najcięższymi niepełnosprawnościami wymagających nawet całodobowego wsparcia.

Obecny na spotkaniu Maciej Gramatyka pełniący obowiązki prezydenta Tychów zapewnił, że miasto - w miarę swoich możliwości - stara się pomagać niepełnosprawnym i ich rodzinom.

12 mln zł wydaliśmy na rozbudowę Ośrodka Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczemu, w którym myślimy o tzw. mieszkaniu wytchnieniowym dla osoby wymagającej opieki na czas nieobecności rodziców

- powiedział.

Słysząc o wieloletnich kolejkach do warsztatów terapii zajęciowej (bo tam nie ma limitu wieku i miejsce zwalnia jedynie naturalne odejście), p.o. prezydenta Maciej Gramatyka zapewnił, że sprawdzi możliwości udrożnienia tej ścieżki pomocy.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Łukasz Krasoń chce być prawdziwym orędownikiem niepełnosprawnych - Bieruń Lędziny Nasze Miasto

Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto