Mecz GKS Tychy - Górnik Łęczna. Pierwsza wygrana trenera Banasika. Przełamanie tyskich napastników

Przed sobotnim meczem przewaga GKS-u Tychy nad strefą spadkową wynosiła tylko 1 punkt. Górnik Łęczna do zagrożonych rejonów miał 4 punkty dystansu, więc zapowiadała się walka „na noże”. Nowy trener tyszan Dariusz Banasik przystępował do tego spotkania ciągle czekają na pierwsze zwycięstwo (remis z Arką Gdynia, a potem dwie porażki po 0:3 - z Odrą w Opolu i u siebie z GKS-em Katowice). Górnik ostatnio pokonał Bruk-Bet Termalikę Nieciecza 2:1.

W GKS Tychy szczególnie po przegranych derbach Śląska z GieKSą bardzo chcą się odkuć.

- Trzeba podnieść głowę do góry, trzeba się z tego otrząsnąć, wiemy jaka jest sytuacja w tabeli - mówił przed meczem z Łęczną pomocnik tyszan Krzysztof Wołkowicz. - Musimy wymazać z pamięci ten straszny blamaż, bo mamy następny mecz.

W GKS Tychy z powodu urazów zabrakło Adriana Kostrzewskiego, Nemanji Nedicia i Mateusza Czyżyckiego.

Od 12. minuty było 1:0 dla Górnika. Po rzucie rożnym gości stojący przed linią bramkową Kamil Szymura starał się wybić piłkę, ale trafił w Souleymane Cisse i futbolówka wpadła do siatki.

Piłkarze z Łęcznej dedykowali bramkę piłkarce Górnika Klaudii Miłek, która zerwała więzadło krzyżowe przednie w kolanie.

Zobacz WIDEO gola na 0:1:

W 26. minucie Damian Gąska podwyższył na 2:0. Sędzia uznał gola, ale potem podbiegł do monitora VAR i anulował bramkę. Wcześniej faulowany był Krzysztof Machowski.

Po tym ostrzeżeniu tyszanie wreszcie się obudzili, zaczęli groźniej atakować i zostali nagrodzeni. W 32. minucie Krzysztof Wołkowicz idealnie zagrał z lewej strony na piąty metr i Daniel Rumin wpakował piłkę do siatki. „Wołek” zaliczył szóstą asystę w sezonie. Rumin zdobył pierwszą bramkę od 5 listopada, kiedy dwukrotnie trafił w meczu z Ruchem Chorzów (2:2). Od tego czasu żaden inny napastnik tyskiego GKS-u nie strzelił gola.

Zobacz WIDEO z bramką na 1:1:

W przerwie doszło do zmiany w bramce gospodarzy - Konrada Jałochę zmienił Adrian Odyjewski, który poprzednio zagrał 1. kolejce 16 lipca, również jako zmiennik od 57. minuty.

Patryk Mikita nie chciał być gorszy od Rumina i wpisał się na listę strzelców w 55. minucie. Mateusz Radecki przedarł się prawą stroną i zagrał na 7 metr, a Mikita głową precyzyjnie posłał piłkę przy słupku - 2:1! Dla drugiego z tyskich napastników, to pierwszy gol od 23 października, od meczu z Puszczą Niepołomice (2:3).

Zobacz bramkę na 2:1:

W 84. minucie Odyjewski miał okazję się wykazać, odbijając mocny strzał z rzutu wolnego Miłosza Kozaka. Minutę później mecz po kontrze mógł „zamknąć” Rumin, ale strzeli za wysoko.

Ataki Górnika nie przyniosły efektu. GKS Tychy dowiózł niezwykle cenne zwycięstwo. Pierwsze pod wodzą trenera Dariusza Banasika.

Dariusz Banasik (trener GKS Tychy)

Ten mecz kosztował nas dużo zdrowia, dużo energii, natomiast najważniejsze jest to, że wygraliśmy, że zdobyliśmy trzy punkty. Wygraliśmy z zespołem, według mojej opinii, który był jednym z lepszych, z jakimi ostatnio graliśmy.

Byliśmy po wysokich dwóch porażkach, na pewno była zła atmosfera i cieszę się, chciałbym pogratulować sztabowi, piłkarzom, że w tak trudnym momencie wznieśli się na wyżyny i taki mecz wygrali. Byliśmy dobrze przygotowani, wygraliśmy i z tego najbardziej trzeba się cieszyć. Z drugiej strony, to co powiedziałem w szatni - liga jeszcze trwa, jest jeszcze pięć meczów, jest dużo punktów do zdobycia, jeszcze nie jesteśmy pewni utrzymania. Musimy cały czas wszystkie mecze grać w ten sposób, w który dzisiaj graliśmy.

Trochę ta pierwsza liga nas i mnie weryfikuje, bo niestety tutaj nie da się pięknie w piłkę grać, trzeba dobrze bronić, dobrze wyprowadzać ataki, dobrzy przygotować stałe fragmenty gry. Wcześniej mieliśmy bardzo dużo utrzymania przy piłce, bardzo fajne akcje, ale nie punktowaliśmy. Dziś, według mnie, zagraliśmy dużo słabszy mecz, ale dobrze broniliśmy i zapunktowaliśmy. Wydaje mi się, że to jest w tej chwili najważniejsze.

Jeśli chodzi o zmianę bramkarza, to była trudna decyzja. Jałocha coś zgłaszał już przed meczem, że nie jest w aż takiej dyspozycji. W ostatnich meczach było wiele zastrzeżeń, ale to jest zawodnik, którego bardzo cenię, bardzo charakterny, związany z Tychami i nie jest tak prosto takiego zawodnika posadzić na ławce. Sytuacja była taka, że w przerwie meczu, po konsultacji, sam stwierdził, że nie czuje się na tyle dobrze i potrzebna jest ta zmiana. Cieszę się, że bramkarz, który wszedł bardzo dobrze się zaprezentował. Nie chcę mówić pod kątem następnego meczu, ale wydaje mi się, że dał bardzo dobrą zmianę.

GKS Tychy - Górnik Łęczna 2:1 (1:1)

Bramki: 0:1 Souleymane Cisse (12), 1:1 Daniel Rumin (32), 2:1 Patryk Mikita (55)

GKS Tychy: Konrad Jałocha (46. Adrian Odyjewski) - Krzysztof Machowski, Petr Buchta, Jakub Tecław, Kamil Szymura, Krzysztof Wołkowicz - Kacper Skibicki (75. Dominik Połap), Mateusz Radecki, Wiktor Żytek, Patryk Mikita - Daniel Rumin.

Górnik: Maciej Gostomski - Damian Zbozień, Souleymane Cisse, Jonathan de Amo, Daniel Dziwniel (77. Marcin Biernat) - Miłosz Kozak, Michał Pawlik (70. Karol Podliński), Egzon Kryeziu, Dawid Tkacz (65. Łukasz Szramowski), Serhij Krykun - Damian Gąska.

Żółte kartki: Wołkowicz, Odyjewski - De Amo, Gąska

Sędziował: Radosław Trochimiuk (Ciechanów)

Widzów: 1.968