Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mecz ŁKS Łódź - GKS Tychy. Łodzianie ograli kolejny GKS. Mecz Przyjaźni kibiców dla gospodarzy. Rywale wyprzedzili tyski zespół w tabeli

Tomasz Kuczyński
Tomasz Kuczyński
W niedzielę 21.11.2021 r. w meczu 18. kolejki Fortuna 1. Ligi GKS Tychy przegrał w Łodzi z ŁKS-em. Mecz mógł się podobać, gra była otwarta, choć pod koniec nieco się zaostrzyła. Niestety Łodzianie wyprzedzili tyski zespół w tabeli.

GKS Tychy w poprzedniej kolejce nie grał, a mecz tyszan z Koroną w Kielcach został przeniesiony na 24 listopada. Wcześniej drużyna Artura Derbina wygrała z GKS-em Jastrzębie 4:1. ŁKS grał planowo i pokonał u siebie GKS Katowice 1:0.

Prezenty dla trenera ŁKS-u i prowadzenie do przerwy

Oba zespoły mają ekstraklasowe aspiracje. Przed niedzielnym meczem ŁKS tracił do tyszan 2 punkty. Kibice tych drużyn mają sztamę, dlatego na trybunach mieliśmy mecz przyjaźni. Przyjaźnią się też trenerzy Kibu Vicuna i Artur Derbin. Hiszpan 20 listopada skończył 50. lat i dostał prezent od GKS-u.

- To taki tyski prezent… Smacznego! - powiedział przed kamerą Polsatu Sport trener Derbin.

Swojego szkoleniowca obdarowali też łodzianie przekazując przed meczem klubową koszulkę z numerem 50.

Gospodarze już w 4. minucie zatrudnili Konrada Jałochę, który z problemami wybił piłkę na rzut rożny po strzale Bartosza Szeligi. Tyszanie czyhali na błędy ŁKS-u przy wyprowadzaniu piłki i w 9. minucie Łukasz Grzeszczyk strzelał z pola karnego, ale skończyło się na rzucie rożnym.

Łodzianie częściej atakowali i w 20. minucie zdobyli gola. Podał Antonio Dominguez, a Maciej Radaszkiewicz z bliska uderzeniem głową pokonał Jałochę, choć wydawało się, że bramkarz zdoła odbić piłkę, przeszła jednak po rękawicach. Trwała jeszcze analiza VAR, która potwierdziła bramkę.

Mecz mógł się podobać gra była otwarta, choć pod koniec gra się zaostrzyła. Do przerwy ŁKS prowadził 9 do 3 w strzałach i 1:0 w golach.

Mecz zamknął się w końcówce

W przerwie trener Derbin dokonał dwóch zmian. Tyszanie w 58. minucie mieli szansę na gola po rzucie wolnym. Piłka niespodziewanie doleciała aż do zamykającego akcję Macieja Mańki, który główkował za lekko.

Łodzianie sprawdzali formę Jałochy. Bramkarz GKS-u wyszedł obronną ręką po strzałach Pirulo, Javi Moreno i Radaszkiewicza.

W 86. minucie jakimiś cudem nie padła bramka dla gości. Damian Nowak uderzył ze środka pola karnego, piłka minęła już bramkarza Marka Nowaka, ale wybił ją stojący na linii bramkowej Jan Sobociński.

Dwie minuty później ŁKS zamknął mecz. Sprzed linii 16 metrów strzelił Maciej Wolski, piłka odbiła się od Krzysztofa Wołkowicza i zaskoczyła Jałochę.

ŁKS Łódź - GKS Tychy 2:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Maciej Radaszkiewicz (20), 2:0 Maciej Wolski (88)

ŁKS: Marek Kozioł - Mateusz Bąkowicz, Jan Sobociński, Oskar Koprowski, Bartosz Szeliga - Pirulo (80. Damian Nowacki), Antonio Dominguez, Jakub Tosik (64. Maksymilian Rozwandowicz), Ricardinho (64. Maciej Wolski), Javi Moreno - Maciej Radaszkiewicz (87. Stipe Jurić).

GKS Tychy: Konrad Jałocha - Dominik Połap (46. Maciej Mańka), Łukasz Sołowiej, Kamil Szymura, Krzysztof Wołkowicz - Marcin Kozina (64. Kacper Janiak), Jakub Piątek (64. Sebastian Steblecki), Wiktor Żytek, Łukasz Grzeszczyk, Bartosz Biel (79. Damian Nowak) - Gracjan Jaroch (46. Tomas Malec).

Żółte kartki: Pirulo, Tosik, Szeliga - Mańka, Sołowiej.

Sędziował: Patryk Gryckiewicz (Toruń)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto