Mieszkańcy informują: Burmistrz w Niemczech wozi się sam
Stanisław z Żor
Sporo ostatnio czytałem o służbowych samochodach, którymi poruszają się prezydenci naszych miast.
Chciałbym się podzielić pewną refleksją na ten temat. Mieszkałem w Niemczech i tam burmistrz miasta nie miał żadnego służbowego auta. Jeździł swoim prywatnym, a urząd finansował mu paliwo. Gminny był co najwyżej busik dla mieszkańców. Nikt nie wozi tam prezydenta miasta, tam wożą tylko ministrów. MOKR