O sprawie pisaliśmy w kwietniu 2018 roku, a 12-letnia dziewczynka była molestowana w grudniu 2017 roku. W drodze do szkoły zaczepił ją mężczyzna, który jechał autem (bmw). Powiedział jej, że pewnie świetnie zna okolicę, a on potrzebuje wskazówek, by dojechać do swojej dziewczyny. 12-latka wsiadła do samochodu, a zboczeniec zaczął się przy niej onanizować. Następnie wręczył jej 50 złotych za milczenie i zapytał, czy chce w ten sposób zarabiać...
W styczniu tego roku Mariuszowi D. z Tychów wymierzono karę 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Mężczyzna ma również dożywotni zakaz zajmowania stanowisk i wykonywania zawodów albo działalności związanych z wychowywaniem, edukacją i leczeniem małoletnich osób, a przez 6 lat nie może zbliżać się do pokrzywdzonej.
Wyrok został zaskarżony zarówno przez obrońców Mariusza D., jak i przez prokuraturę oraz pełnomocnika mamy pokrzywdzonej 12-latki.
- Proces przed sądem w Chorzowie można uznać za poszlakowy. Nie było wykazanych żadnych bezpośrednich dowodów, które wskazywałyby na sprawstwo, a co za tym idzie na winę oskarżonego - uważa mecenas Tomasz Gurdek, jeden z obrońców Mariusza D.
Dodał, że chorzowski sąd w uzasadnieniu powołał się na trzy kluczowe dowody - zeznania 12-latki, logowania telefonu do nadajników BTS oraz opinię z badań DNA dotyczącą elementów, które były w samochodzie. Mecenas uważa, że są to dowody, które nie świadczą o winie D.
Dla przykładu: zdaniem adwokata, 12-latka - w trakcie przesłuchania - została pozbawiona możliwości swobody wypowiedzi, a pytania sugerowały konkretne odpowiedzi.
- Wyciągano zeznania od dziecka tylko po to, by dopasować je i przytwierdzić do tezy, którą stawiało oskarżenie, a to niedopuszczalne - mówił Tomasz Gurdek.
Adwokat chciał ponownego przesłuchania dziewczynki. Prokurator odpowiedziała później, że nie ma takiej możliwości.
- Pokrzywdzona złożyła wyczerpujące i przekonujące zeznania, co poparte jest wnikliwą i szczegółową opinią biegłego psychologa - mówiła prokurator. Dodała, że sąd w Chorzowie prawidłowo ocenił zgromadzone dowody.
Pełnomocnik mamy molestowanej dziewczynki mecenas Marek Stańko mówił, że nadużyciem jest sformułowanie, że był to proces poszlakowy. Głos zabrała również mama 12-latki. Podkreślała, że obrona Mariusza D. manipuluje dowodami.
Prokurator chce dla Mariusza D. surowszej kary - 5 lat więzienia. Jego obrońcy wnoszą o uniewinnienie oskarżonego lub uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez sąd rejonowy. Wyrok poznamy dziś. Przypomnijmy, że według sądu w Chorzowie Mariusz D. w świetle prawa jest osobą niekaraną, ponieważ jego poprzednie skazanie za przestępstwo przeciwko wolności seksualnej i obyczajności małoletniej osoby (z 2003 roku) uległo zatarciu. Dodajmy, że Mariusz D. usłyszał niedawno zarzuty dotyczące czynów pedofilskich na terenie Tychów oraz został skazany przez sąd I instancji za znieważenie 2 prokuratorów. Trzeciemu groził śmiercią.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?