W piątek, 3 września, Izabela Stróżka, tegoroczna Miss Ziemi Tyskiej, wróciła z kolejnego zgrupowania Miss Polski. 24 dziewczyny z całego kraju spędziły sześć dni w Nowym Sączu i Krakowie na rekreacji i integracji oraz nagraniu filmików o każdej z kandydatek do tytułu Miss Polski, które zostaną pokazane podczas wyborów w grudniu.
Iza jest tyszanką, ma 22 lata. i studiuje filologie angielską na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Śląskiego w Sosnowcu. W przyszłości chciałaby zostać tłumaczem przysięgłym, ale na razie oddaje się swojej pasji z czasów dzieciństwa, jaką jest taniec i w tym roku została cheerleaderką GKS-u Tychy.
– To, że jestem w finale Miss Polski to czysty przypadek. Moja przyjaciółka brała udział w ubiegłorocznym konkursie Miss Tychów i namówiła mnie na casting. Byłam niechętna, ale uznałam, że nie mam nic do stracenia. Zgłosiłam się na casting, przeszłam do kolejnych etapów. W finale prezentowałyśmy suknie ślubne, bikini, bieliznę i suknie wieczorowe. I tak się stało, że wygrałam, zostałam Miss Ziemi Tyskiej, a następnie trafiłam na ćwierćfinały do Warszawy – mówi z uśmiechem Iza.
Ani przed konkursem, ani teraz nie dba szczególnie o swój wygląd. Jak sama twierdzi, nie ma problemów z utrzymaniem figury, choć nie przestrzega żadnej diety, a jej treningi ograniczają się do ćwiczeń układów do występów cheerleaderskich
– Chyba odziedziczyłam po mamie dobre geny – śmieje się tegoroczna Miss Ziemi Tyskiej.
Choć jako cheerleaderka z GKS-em Tychy związana jest dopiero od tego roku, to cheerleaderką jest jednak od lat. Przez pięć lat występowała na meczach koszykówki, ale po tych pięciu latach zespół się rozpadł. Przerwa trwała około roku. Po tym czasie dziewczęta postanowiły wrócić do występów, ale już w barwach GKS Tychy.
– Pasja do tańca narodziła się jeszcze w szkole podstawowej. W kolejnych latach rozwijałam się w tym kierunku, przez półtora roku tańczyłam również taniec towarzyski pod kierunkiem Macieja Gruchlika w MDK 1 im. Artystów Rodu Kossaków - opowiada Iza Stróżka.
Swoją miłość do tańca ujawniła podczas ostatniego zgrupowania w Nowym Sącza, gdzie - jak już wspomnieliśmy -każda z finalistek nagrywała krótką wizytówkę, w której zaprezentowały swoje pasje. Będzie ją można obejrzeć 4 grudnia podczas oficjalnego finału Miss Polski emitowanego w Polsacie.
Czy jeszcze rok temu Iza wyobrażała sobie siebie wśród finalistek Miss Polski?
- Nie zależało mi na wygranej. Do konkursu zgłosiłam się, aby przeżyć przygodę. Przechodząc dalej z etapu na etap, byłam coraz bardziej zaskoczona. Wszystko dlatego, że od dziecka mam bardzo niską samoocenę. Nawet zadawałam sobie pytanie: co ja w ogóle robię w konkursie piękności pośród tych wszystkich dziewczyn jakby trochę z innej planety? Konkurs był szansą sprawdzenia własnych możliwości, a wygrana, nie ukrywam, dodała mi pewności siebie. Kiedy trafiłam do finału, stwierdziłam, że chyba nie jestem aż tak okropna. - śmieje się Iza
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?