Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Morsowanie w Paprocanach. Pracowity weekend Tyskich Sinic. Zobaczcie ZDJĘCIA

Jacek Sroka
Jacek Sroka
Niedzielne morsowanie w Paprocanach cieszyło się dużym zainteresowaniem miłośników zimowych kąpieli  

Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Niedzielne morsowanie w Paprocanach cieszyło się dużym zainteresowaniem miłośników zimowych kąpieli Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE fot. karina trojok / dziennik zachodni / polska press
Dla miłośników zimnych kąpieli zrzeszonych w Klubie Morsów Tyskie Sinice to był bardzo pracowity weekend. W sobotę jego członkowie uczestniczyli w II Zimowym wejściu na Czantorię w krótkich gaciach, a w niedzielę tradycyjnie morsowali obok molo w Jeziorze Paprocańskim. Zobaczcie zdjęcia z morsowania w Paprocanach.

Morsowanie w Paprocanach. Pracowity weekend Tyskich Sinic

W sobotę spora grupa Tyskiego Klubu Morsów wybrała się do Ustronia na II Zimowe wejście na Czantorię w krótkich gaciach. Większość tyskich uczestników tej imprezy, z której dochód przeznaczony był na rehabilitację 41-letniego policjanta Piotra Glenca, ubrała charakterystyczne zielone peruki nawiązujące do barw swojego klubu i wyróżniała się z tłumu.

Tyskie Sinice zdobywały Czantorię razem niosąc klubowy transparent, a później robiły sobie pamiątkowe zdjęcia na polsko-czeskiej granicy, Na Czantorii na morsy czekały baseny napełnione zimną wodą, więc po wdrapaniu się na górę miłośnicy zimnych kąpieli mogli zażyć swojej ulubionej rozrywki. Poniżej znajdziecie relację z tego wydarzenia.

W niedzielę o godz. 10 odbyło się natomiast tradycyjne morsowanie w Paprocanach. Morsy jak zwykle dopisały. Pogoda była słoneczna, a temperatura wynosiła 7 stopni powyżej zera, a co niektórzy zimnolubni bywalcy tego miejsca kręcili nosem, że jak na luty jest stanowczo za ciepło.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z MORSOWANIA W PAPROCANACH

Na szczęście temperatura wody była dużo zimniejsza, bo większość jeziora w Paprocanach dalej pokryta była lodem. Wiele osób zresztą z tego korzystało kładąc się na zamrożonej tafli.

Morsy jak zwykle wchodziły do wody w przeręblu obok molo przy nowej przystani korzystając z drabinki. Zabawa jak zwykle była przednia, a część osób korzystała z okazji, by złapać trochę opalenizny, bo słońce świeciło dość mocno i bardzo przydawały się dziś nie tylko czapli i rękawiczki, ale także okulary przeciwsłoneczne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto