Badanie jest proste. Najpierw szybki test przesiewowy. Słuchawki na uszach i raz w jednej, raz w drugiej powinno się słyszeć cichutki sygnał. Jest ich osiem. Kto nie usłyszy wszystkich, kierowany jest na badanie audiometrem.
W Siemianowicach badaniu poddało się 196 osób, z których 106 poszło na badanie audiometryczne. W Pszczynie - podczas święta miasta - do słuchobusu podeszło 222 osób. Problemy z usłyszeniem wszystkich sygnałów miało 98 osób. W Tychach zbadało się 106 osób, do pogłębionego badania skierowano 60 osób.
Kiedy narodowy test słuchu robiono w 2011 r., wyszło, że 30 proc. Polaków ma ubytki słuchu, rok temu wyszło, że już 40 proc. ma problemy ze słuchem. Czyżby wychodziło na to, że Ślązacy słyszą jeszcze gorzej?
- Trzeba sobie powiedzieć, że do badania słuchu przychodzą w dużej mierze ludzie, którzy czują, że coś jest nie tak i to się na ogół potwierdza. Przychodzą ludzie przyprowadzeni przez rodziny, które zauważyły problem, choć sama przprowadzona osoba uważa, że problemu nie ma. I trzecia grupa ludzi to przechodnie, którzy widzą słuchobus i postanawiają skorzystać z okazji. Dlatego można powiedzieć tylko tak: co druga osoba, która poddała się badaniu miała ubytki słuchu - powiedział Henryk Siarkiewicz, prezes firmy Maytone, która test przeprowadza.
Oficjalne zakończenie testu zaplanowane jest na 24 września w Poznaniu i wtedy poznamy tegoroczne wyniki. Na razie test trwa. We wtorek, 27 sierpnia, słuchobus stanie na wodzisławskim rynku, od 10 do 16. W środę. 28 sierpnia, zajedzie do Rybnika, gdzie zatrzyma się na osiedlu Nowiny przy Lidlu, od 11 do 17.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
