Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie bójmy się niepełnosprawności.Konferencja w starostwie pszczyńskim. Zobaczcie zdjęcia

Jolanta Pierończyk
Jolanta Pierończyk
Anna Haupka i Tymoteusz Gębczyk oraz prowadząca rozmowę Katarzyna Granda
Anna Haupka i Tymoteusz Gębczyk oraz prowadząca rozmowę Katarzyna Granda Jolanta Pierończyk
"Otwórzmy się na niepełnosprawność" - to tytuł konferencji, jaka 5 grudnia 2022 odbyła się w pszczyńskim starostwie. Jak powiedziała starosta Barbara Bandoła, celem spotkania było poznanie świata osób głuchych i niewidomych. - Chcemy dowiedzieć się, co jeszcze możemy zrobić, aby ułatwić osobom z niepełnosprawnościami sensorycznymi funkcjonowanie w społeczeństwie - podkreśliła.

- Firma wywożąca odpady kazała mieszkańcom wystawiać kubły na chodnik. Dla mnie to poważna przeszkoda. Zadzwoniłem z prośbą, by cofnęli to zarządzenie, a pan, który odebrał telefon, powiedział, żebym napisał maila - opowiada niewidomy Tymoteusz z Pszczyny.

Gdyby napisał pismo, pewnie nikt z tej firmy nie byłby w stanie go odczytać. Na szczęście, obeszło się bez korespondencji, ponieważ pszczyńska straż miejska okazała się bardziej wyrozumiała dla niepełnosprawności i sprawę załatwiła.

To jeden z przykładów, jakie padły 5 grudnia 2022 w starostwie pszczyńskim na konferencji poświęconej codzienności osób z niepełnosprawnościami. O swoich zmaganiach z codziennością opowiadali niewidomi Anna Haupka, Tymoteusz Gębczyk i Krzysztof Wostal oraz głuche małżeństwo Agata i Jarosław Szyszkowie.

- Każde wstanie z łóżka generuje lęk przed tym, co nas czeka w kolejnym dniu -powiedział wprost Tymoteusz.

A przykre niespodzianki czekają już po wyjściu z własnej posesji, bo - jak powiedzieli niewidomi goście - ludzie traktują chodnik jak parking oraz miejsce na stawianie różnych przedmiotów. Trudności piętrzą też napotkani ludzie, którzy nie potrafią lub nie chcą zrozumieć sytuacji osób z niepełnosprawnościami. A drugi człowiek powinien być największą pomocą. Niestety, najczęściej po prostu nie wie, jak może pomóc.

Trzeba zacząć od tego, że osoby z takimi niepełnosprawnościami jak brak wzroku czy słuchu trzeba by traktować jak obcokrajowców, którzy są pełnowartościowymi ludźmi, ale mają potrzebę innego sposobu komunikacji z otoczeniem. O osobach niesłyszących powinno się mówić wręcz "głusi" (to dla nich nie jest obraźliwe), natomiast nie głuchoniemi, bo oni mówią, ale swoim językiem. Migowym.

Konferencja, jaką starostwo pszczyńskie zorganizowało z okazji Międzynarodowego Dnia Osób z Niepełnosprawnościami, oddała głos bohaterom tego dnia. Wiele uwag dotyczyło urzędników oraz twórców urzędowych stron internetowych. O tym, że warto przy tworzeniu tych ostatnich mieć eksperta w postaci osoby niewidomej przekonało się kino Światowid w Katowicach, które zobaczyło swoje niedoskonałości, kiedy doradcą została wspomniana Anna Haupka.

Czy i jak mogę pomóc?

Zwykli ludzie, którzy spotykają osobę z białą laską mogą zwyczajnie podejść i spytać, czy mogą pomóc, a jeśli usłyszą, że tak, to zadać kolejne pytanie: jak?
Jeśli poprosi o podprowadzenie gdzieś, trzeba ustawić tę osobę za sobą i pozwolić jej położyć rękę na naszym ramieniu (jeśli jest wyższa od nas ) lub złapać się naszego ramienia (jeśli jesteśmy wyżsi).
Podchodząc do osoby niewidomej, koniecznie trzeba się przedstawić. Jeśli wprowadzimy ją do pomieszczenia i zaproponujemy, żeby usiadła, trzeba położyć jej rękę na oparciu krzesła. I trzeba pamiętać, że o wszystkim osobę niewidomą trzeba informować. Po prostu być jej oczami. Człowiek widzący nie potrzebuje słów, by zrozumieć, że ktoś otwiera szafkę, żeby wyjąć np. segregator. Niewidomemu musimy to powiedzieć.

Pies asystujący: Nie przeszkadzaj, pracuję

Jeśli osoba niewidoma ma psa przewodnika, nie wolno tego psa głaskać ani w żaden sposób odwracać jego uwagę od pracy.
- Nie należy nawiązywać z tym psem kontaktu wzrokowego. Patrzenie w oczy, zwłaszcza u labradora, jest zaproszeniem do zabawy - tłumaczy Tymoteusz, który ma drugiego psa przewodnika. Pierwszym był Windsor, teraz ma Xaję.
Psu przewodnikowi nawet wody nie można zaproponować. Wodę może podać tylko jego pan, który najpierw psu każe usiąść, potem zdejmie z niego specjalistyczną, sztywną uprząż i dopiero wtedy pies będzie mógł się napić.
Ci, którzy nie wiedzą, że należy starać się po prostu nie zauważać psa przewodnika, powinni przynajmniej respektować jednoznaczne napisy na uprzęży. Xaja też taki ma: "Nie przeszkadzaj, pracuję". I jest wyraźny komunikat: "Pies asystujący, guide dog".

Niewidomy ma prawo do samodzielności

Osoby niewidome chcą żyć normalnie i samodzielnie. Wkładają w tę swoją samodzielność wiele wysiłku, ale bardzo ją sobie cenią.
- Każdy ma prawo do samodzielności - podkreślił Krzysztof Wostal, którego oburzyło pytanie przewodnika pewnej wycieczki: a gdzie jest pana opiekun? - Ja nie potrzebuję opiekuna. Przewodnika, asystenta - tak (to zwiększa poczucie bezpieczeństwa), ale nie opiekuna.

Głusi widzą, ale z kolei nie potrafią się porozumieć z otoczeniem, bo ono nie zna ich języka. Urzędy tłumaczą się, że petentów z taką niepełnosprawnością jest niewielu, więc nie inwestują w osoby mogące pomóc im w załatwieniu sprawy. O ile jednak głusi mogą załatwić urzędowe sprawy poprzez e-urząd, to już u lekarza czy w szkole tłumacz języka migowego by się przydał.
- Najtrudniej jest u lekarza, który nawet maseczki nie chce zdjąć, by umożliwić głuchym czytanie z ust. Odmawia też pisania na kartce oraz posługiwania się urządzeniem, które tłumaczy język migowy - żalili się Agata i Jarosław Szyszkowie, rodzice dwójki dzieci. - Równie trudno jest porozumieć się ze szkołą.

Kino dla niewidomych

I wracamy do początku: niepełnosprawnym łatwiej by się żyło, gdyby ludzie byli wyrozumiali i starali się im pomagać.
A przy dobrej woli, to i niewidomi mogą zasiąść w kinie na widowni razem z widzami, którzy problemu ze wzrokiem nie mają. Dba o o to katowicki "Światowid", który ma w swoim programy z audiodeskrypcją, która jest przekazywana drogą słuchową poprzez odpowiednią aplikację na telefonie.

"Nie bójmy się osób z niepełnosprawnością! Im lepiej je poznamy, tym łatwiej będzie nam pracować i przyjemniej wykonywać nasza pracę" - takie było przesłanie z wystąpienia Centrum Doradczo-Szkoleniowego Dobre Kadry z Wrocławia.

Starostwo powiatowe w Pszczynie jest jednym z najlepiej przystosowanych do przyjmowania osób z niepełnosprawnościami. Bardzo prężnie w ich imieniu działa Katarzyna Granda, pełnomocnik starosty ds. osób z niepełnosprawnościami. I to właśnie ona wraz z Marcelą Grzywacz, rzeczniczką starostwa, przygotowały tę konferencję, w której niewidomi i głusi mogli się wypowiedzieć.

Wicestarosta Damian Cieszewski zachęcał niepełnosprawnych do przychodzenia do urzędu w roli petentów i testowania rozwiązań, jakie starostwo wprowadza z myślą o nich. Prosił jednocześnie o wszelkie uwagi, by urząd mógł się doskonalić w tym kierunku.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nie bójmy się niepełnosprawności.Konferencja w starostwie pszczyńskim. Zobaczcie zdjęcia - Pszczyna Nasze Miasto

Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto