Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie mogę wyjść!

Katarzyna Skrzypek
Państwo Szczenśni są skazani na spędzanie wolnego czasu w czterech ścianach. / katarzyna skrzypek
Państwo Szczenśni są skazani na spędzanie wolnego czasu w czterech ścianach. / katarzyna skrzypek
Krzysztof Szczensny od ponad roku mieszka przy ulicy Arkadowej. Jest niepełnosprawny i porusza się na wózku. Chociaż mieszka na parterze, praktycznie nie opuszcza swojego mieszkania.

Krzysztof Szczensny od ponad roku mieszka przy ulicy Arkadowej. Jest niepełnosprawny i porusza się na wózku. Chociaż mieszka na parterze, praktycznie nie opuszcza swojego mieszkania. Chciałby samodzielnie pojechać do sklepu albo na spacer. Niestety, póki co jest to niemożliwe.

- Dużo się mówi o potrzebach niepełnosprawnych, dostosowuje się dla nich kina, teatry, a czy któraś z osób mających na to wpływ zastanowiła się, ilu niepełnosprawnych potrafi opuścić swoje własne mieszkanie? Kto sprawdził, czy klatki są dostosowane do poruszania się po nich wózkami inwalidzkimi i czy są tam zamontowane podjazdy? - pyta jego żona Beata Szczensna.

Chociaż od kilku miesięcy Szczenśni ubiegają się o podjazd, który umożliwiłby panu Krzysztofowi opuszczenie mieszkania, do dzisiaj się go nie doczekali. Miejski Zarząd Budynków Mieszkalnych obiecywał parę miesięcy temu, że zostanie zamontowany jeszcze przed wakacjami. Mimo to mężczyzna wciąż jest uwięziony we własnym domu.

- Snuliśmy już plany spacerów i różnych wycieczek. Niestety, mijały dni, a nic się nie zmieniało. Mąż może tylko wyjść do pracy, a i to z pomocą kogoś zaprzyjaźnionego, kto pomoże ściągnąć wózek. Wolne dni musimy spędzać w domu - mówi pani Szczensna.

Podjazd podobno już jest. Znalazł się, jak mówi pani Szczensna, kilka dni po dotyczącym ich kłopotów artykule, który ukazał się 15 maja w Dzienniku Zachodnim.

- Wtedy jakby coś ruszyło. Okazało się, że w jednej z przychodni jest taki podjazd i że może on do nas trafić. To było pięć miesięcy temu. Potem dostaliśmy pismo z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, w którym informowano nas o możliwości uzyskania dofinansowania ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Z tym wnioskiem poszłam do MZBM... i od tego czasu zapadła cisza. W MZBM powiedziano, że trzeba poczekać, bo należy oszacować koszty. Czy szacowanie kosztów może trwać tak długo? - zastanawia się tyszanka.

Wczoraj dowiedzieliśmy się w MZBM, że NZOZ Przychodnia nr 1 zrzekła się w Urzędzie Miasta podjazdu.

- To normalna procedura. Stosuje się ją wtedy, kiedy przedmiot przedstawia znaczną wartość - powiedziano nam.

Kierowniczka ROM 1 powiedziała, że państwo Szczenśni są na bieżąco informowani o przebiegu sprawy.

- Mogę powiedzieć tylko tyle, że sprawa jest w toku - dowiedzieliśmy się.

Beata Szczensa jest tym zdziwiona, bowiem, jak mówi, od miesiąca nie dostała od MZBM żadnej informacji. *

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto