MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nokaut w trzeciej kwarcie

Leszek Sobieraj
Paweł Olczak (nr 15) zdobył w meczu z Dabrową 21 punktów. Fot. Lucjusz Cykarski
Paweł Olczak (nr 15) zdobył w meczu z Dabrową 21 punktów. Fot. Lucjusz Cykarski
Sześć minut trzeciej kwarty sobotniego pojedynku Big Star z MMKS Dąbrowa Górnicza śnić się będzie tyskim koszykarzom niczym koszmar. Po przerwie wyszli na parkiet prowadząc sześcioma punktami, a kończyli tę kwartę ...

Sześć minut trzeciej kwarty sobotniego pojedynku Big Star z MMKS Dąbrowa Górnicza śnić się będzie tyskim koszykarzom niczym koszmar. Po przerwie wyszli na parkiet prowadząc sześcioma punktami, a kończyli tę kwartę jedenastoma przegranymi! To było jak nokautujący cios, bowiem wynik tej części meczu brzmiał 6:23. Nic dodać, nic ująć...

A zaczęło się całkiem nieźle, choć to rywale niemal od początku dyktowali warunki. Pierwsza kwarta zakończyła się wygraną gości 29:24 i cały czas utrzymywała się ich kilkupunktowa przewaga. Jednak w drugiej kwarcie Big Star odrobił ją z nawiązką. Tyszanie zagrali bardzo dobrą partię, a popis skuteczności w tej odsłonie zapoczątkował Robert Rojek celnym rzutem za trzy punkty. Drużyna szybko objęła prowadzenie 35:33 i wygrała tę kwartę 27:16, prowadząc do przerwy 51:45.

Z trybun popisom kolegów przyglądał Tomasz Bzdyra, który pauzuje od dłuższego czasu z powodu kontuzji łąkotki.
- Nie wiem, czy w tym sezonie w ogóle wrócę do gry - powiedział nam Tomek. - Kontuzja okazała się poważniejsza i na 18 lutego mam wyznaczony termin zabiegu w szpitalu. W zależności od rodzaju zabiegu, okaże się kiedy będę mógł wrócić do zespołu.

Tomkowi życzymy zatem rychłego powrotu do gry, bo bardzo by się przydał drużynie.

W trzeciej kwarcie Big Star zagrał wręcz fatalnie, zupełnie nie mogąc sobie poradzić pod koszem rywala, popełniając seryjne błędy w obronie. Trudno posądzać zawodników o zlekceważenie przeciwnika, ale ta nierówna forma w trakcie jednego meczu powinna dać do myślenia. Skoncentrowani, ofensywnie grający, wybijający rywala z uderzenia, a przede wszystkim celnie i pewnie rzucający zawodnicy, po dziesięciu minutach zamienili się w amatorski team z jakiegoś (za przeproszeniem) streetballu.

Trzymając się terminologii bokserskiej, można powiedzieć, że po otrzymaniu potężnego ciosu w trzeciej kwarcie, tyscy koszykarze podjęli walkę, ale w ostatniej odsłonie nie potrafili pewnie stanąć na obie nogi. W pewnym momencie zbliżyli się do przeciwnika na pięć punktów (70:75), jednak ten wyraźnie kontrolował sytuację.

W tej części meczu Marek Jaremko i Paweł Olczak rzutami za trzy punkty chcieli odmienić los spotkania, kilka razy tej sztuki próbował również Radek Broda. Nic z tego. Z upływającymi minutami w poczynania gospodarzy wkradła się nerwowość, przez co psuli nawet proste zagrania.
Jak na razie w tym sezonie Big Star ma bilans "na zero" - 9 zwycięstw i 9 porażek. A w sobotę kolejny mecz w Tychach - z Zagłębiem.

W II lidze koszykówki
Big Star - MMKS Dąbrowa Górnicza 75: 86 (24: 29), 27: 16, 6: 23, 18: 18)
Mariusz Markowicz 7, Marek Jaremko 9 (1 za 3 pkt), Robert Kornas 15, Robert Rojek 8 (2), Łukasz Kaczmarski 0, Grzegorz Podulka 2, Radek Broda 13 (1), Paweł Olczak 21 (2).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto