- Chcemy dać sobie szansę, aby w ostatniej kolejce nadal liczyć się w grze o miejsca 1-2, żeby jeszcze to dziś się nie rozstrzygnęło - mówił przed niedzielnym meczem trener tyszan Artur Derbin. Pod nieobecność zawieszonego na trzy mecze Łukasza Grzeszczyka na jego pozycji zagrał Sebastian Steblecki, a opaskę kapitańską założył Maciej Mańka.
Zobacz ZDJĘCIA z meczu Odra Opole - GKS Tychy
Początek należał do GKS-u Tychy
GKS rozpoczął z animuszem i już w 1. minucie miał dobrą okazję na gola. Steblecki wypuścił w „uliczkę” Bartosza Biela, który strzelił z pola karnego. Za sprawą interwencji Łukasza Winiarczyka piłka przeleciała obok słupka. Tyszanie atakowali i dziesięć minut później Mańka strzałem z ostrego kąta zatrudnił 17-letniego bramkarza Odry Błażeja Sapielaka.
Gospodarze potrzebowali trochę czasu, aby zagrozić tyskiej bramce, aż w 19. minucie uderzył Miłosz Trojak i Konrad Jałocha złapał piłkę. Cztery minuty później zza pola karnego strzelił Maciej Wróbel sprawiając więcej problemów bramkarzowi GKS-u.
Goście prowadzili, ale Odra szybko odpowiedziała
W 28. minucie było blisko gola dla tyszan, gdy Wiktor Żytek strzelił z woleja tuż przy słupku. GKS Tychy dopiął swego w 36. minucie. Mańka idealnie dośrodkował do Stebleckiego, który głową z sześciu metrów pokonał bramkarza Odry. Strzelec bramki podbiegł w kierunku miejsca, gdzie na trybunach siedział Grzeszczyk.
Goście krótko cieszyli się z prowadzenia, bo po pięciu minutach było 1:1. Kacper Tabiś chciał wstrzelić piłkę w pole bramkowe, piłka odbiła się od Bartosza Szeligi i zmyliła Jałochę.
Piech nie wykorzystał okazji i Odra dostała trzeci cios
W drugiej połowie oba zespoły dążyły do zdobycia gola. W momencie, kiedy Odra atakowała, GKS skontrował gospodarzy. Szymon Lewicki zagrał do Biela, którego strzał odbił bramkarz, a piłkę z bliska wepchnął do bramki Jakub Piątek.
Odra znów mogła szybko wyrównać. Wprowadzony do gry Arkadiusz Piech wpadł w pole karne i Jałocha z trudem obronił jego strzał (65. minuta).
GKS Tychy podwyższył na 3:1 w 69. minucie. Kamil Kargulewicz przedarł się prawą stroną, posłał piłkę w pole karne, a Biel efektowną główką pokonał Sapielaka.
Na 4:1 podwyższył Kargulewicz, który popisał się indywidualną akcją, ośmieszył obrońców, wpadł w pole karne i zakończoną bramką. W doliczonym czasie wynik ustalił Mańka, a sędzia zaraz potem zakończył mecz.
GKS Tychy w ostatniej kolejce w niedzielę 13 czerwca podejmie ŁKS Łódź (godz. 12.40).
Odra Opole - GKS Tychy 1:5 (1:1)
Bramki: 0:1 Sebastian Steblecki (36), 1:1 Bartosz Szeliga (41-samobójcza), 1:2 Jakub Piątek (60), 1:3 Bartosz Biel (69), 1:4 Kamil Kargulewicz (88), 1:5 Maciej Mańka (90+3)
Odra: Sapielak - Tabiś, Wypych, Kostrzycki, Winiarczyk - Mikinić (66. Żak), Trojak, Drewniak (76. Kort), Wróbel, Nowak (76, Surzyn) - Czapliński (62. Piech).
GKS Tychy: Jałocha - Mańka, Sołowiej, Szymura, Szeliga - Biel (71. Moneta), J. Piątek (72. Paprzycki), Żytek (78. Norkowski), Steblecki, K. Piątek (46. Kargulewicz) - Lewicki (84. Kasprzyk).
Żółte kartki: Wróbel, Trojak - Żytek, J. Piątek, Szeliga, Moneta
Sędziował: Łukasz Szczech (Warszawa)
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?