Po awansie do ligi okręgowej Ogrodnik Tychy wiódł przez jakiś czas trudny żywot beniaminka, a piłkarze momentami zamieniali się w prawdziwych "chłopców do bicia". Na szczęście ekipie z Cielmic przestała odpowiadać ta rola. Dziesiąta drużyna ubiegłego sezonu stała się liderem ligi okręgowej.
- Żaden cud w Cielmicach się nie zdarzył - powiedział prezes i trener Ogrodnika Stanisław Kois. - Zabrzmi to dość banalnie, ale nasza wysoka lokata to wynik ciężkiej kilkumiesięcznej pracy. Piłkarze trenują cztery razy w tygodniu, piątego dnia rozgrywają mecze. Razem z trenerem Karolem Grzesikiem prowadzimy zajęcia rano i po południu, w zależności od tego, jak odpowiada pracującym na zmiany zawodnikom.
Druga sprawa to odmłodzenie kadry. Postawiliśmy na młodzież i jak się okazało, była to decyzja słuszna. Młodsi coraz częściej biorą na siebie ciężar gry w okręgówce, zresztą bardzo dobrze spisuje się w klasie B nasz rezerwowy zespół. Trzecia sprawa to nasza współpraca z trenerem Grzesikiem. Dwóch szkoleniowców może częściej bywać na meczach, oglądać rywali, by potem łatwiej wykorzystać ich słabe strony. Pod tym względem znakomicie się uzupełniamy. W lidze okręgowej trudno skutecznie rywalizować nie mając w miarę dokładnego rozeznania o możliwościach rywali.
Po pięciu kolejkach rozgrywek za wcześnie jeszcze na wnioski, niemniej w Ogrodniku trzeba upatrywać w tym sezonie jednego z kandydatów do awansu.
- O tym nie myślimy - dodał S. Kois. - Aby awansować, trzeba mieć pieniądze, sponsora, a z tym na razie są problemy. Większość klubów, z którymi rywalizujemy, dysponuje o wiele większymi budżetami. Chcemy grać jak najlepiej i zająć jak najwyższą lokatę. Chętnych do awansu jest kilku, przede wszystkim Wawel i AKS Mikołów.
W ostatnim meczu Ogrodnik zremisował na wyjeździe z Krupińskim 1:1, a gola zdobył Cuda. I jak tu w Cielmicach nie wierzyć w... cuda.
Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?