Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Olga Tokarczuk była gościem IV Tyskich Dni Literatury ZDJĘCIA

Jolanta Pierończyk
Jolanta Pierończyk
Kartka z kroniki Miejskiej Biblioteki Publicznej w Tychach
Kartka z kroniki Miejskiej Biblioteki Publicznej w Tychach ARC
Olga Tokarczuk w Tychach mówiła, że lubiła pisać nocą w kuchni. Było to 28 września 1999 r. w ramach IV Tyskich Dni Literatury. W kronice Miejskiej Biblioteki Publicznej pozostał autograf, w pamięci uczestników spotkania - wspomnienia

"Z podziękowaniem za ciepłe przyjęcie i z pozdrowieniami dla Pań - bibliotekarek. Olga Tokarczuk”, napisała w kronice biblioteki.

Olga Tokarczuk, laureatka Nagrody Nobla 2019 w dziedzinie literatury, była jednym z gości IV Tyskich Dni Literatury, imprezy, która w Tychach odbywa się naprzemiennie ze Śląską Jesienią Gitarową (w latach parzystych jest Jesień Gitarowa, w latach nieparzystych od 1993 r. - Tyskie Dni Literatury). Na koncie miała wówczas „Podróż ludzi Księgi”, „E.E.”, „Prawiek i inne czasy”, zbiór opowiadań pt. „Szafa” oraz „Dom dzienny, dom nocny”.

Mówiła m.in. o tym, że najlepiej pisze się jej wieczorem w kuchni.
- Kiedy zaczynałam pisać, miałam małe dziecko i do pracy mogłam się zabrać dopiero wieczorem. Siadałam wtedy w kuchni, zapalałam papierosa i pisałam. Teraz [w roku 1999 - red.] mogłabym już pisać w ciągu dnia, ale jakoś nie potrafię. Muszą być tamte warunki: wieczór, kuchnia, papieros i dopiero wtedy można pracować - mówiła wówczas.

Powiedziała też, że lektury podsuwali jej... bohaterowie książek, które czytała. Sięgała po te książki, które czytali oni.

Na tym spotkaniu, wśród wielu uczestników, była też obecna dyrektor Zespołu Szkół nr 1 im. Gustawa Morcinka w Tychach, Grażyna Jurek, która jako polonistka przyszła z grupą młodzieży.
- Bardzo się cieszyłam na to spotkanie, ponieważ byłam po lekturze „Prawieku”, który bardzo mi się podobał. Po spotkaniu podeszłam do pisarki i powiedziałam, że fragment dotyczący młynka Misi połączyłam na lekcji z fragmentem „Gry w klasy” Cortazara jako opowieść o egzystencji, pamięci, przemijaniu... - wspomina Grażyna Jurek, polonistka.

Można się było spodziewać pochwały, natomiast Olga Tokarczuk zareagowała oburzeniem.
- „Proszę tego nie robić, bo mnie pani niszczy jako pisarkę! Kiedy moja książka stanie się lekturą szkolną, nikt nie będzie chciał jej czytać” , mówiła . I podała przykład „Lalki”, której w szkole nienawidziła właśnie z tego powodu. Uszanowałam jej wolę i nigdy o jej książkach na lekcjach nie wspomniałam. Można powiedzieć, że lekcję odrobiłam, natomiast w obecnej sytuacji któraś z książek Olgi Tokarczuk będzie szkolną lekturą, niezależnie od jej woli - opowiada dyrektor Grażyna Jurek.

Na razie, na wieść o ogłoszeniu Olgi Tokarczuk noblistką, tyszanie zasypali bibliotekę zamówieniami na jej książki i w kilka godzin zniknęły one z półek bibliotecznych. Wypożyczone zostały nawet audiobooki. Choć książek Olgi Tokarczuk w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Tychach jest dość sporo w jej zbiorach, to planuje się dokupienie nowych egzemplarzy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co włożyć, a czego unikać w koszyku wielkanocnym?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto