Niska skuteczność w pierwszej połowie była przyczyną, tego, że niżej notowani od tyszan goście w pewnym momencie osiągnęli nawet 18-punktową przewagę. Koszykarze KKS nie mieli pomysłu na prowadzenie gry. Lider zespołu Łukasz Pachocha swoje punkty zdobył dopiero w trzynastej minucie meczu! Ostatecznie po pierwszej połowie goście prowadzili 14 punktami!
W szatni z ust szkoleniowca KKS Tychy padły ostre słowa, które, jak się okazało, przyniosły skutek.
- Otworzyłem drzwi do szatni i powiedziałem, że jeżeli ktoś nie zamierza się zaangażować w grę, to może natychmiast ją opuścić - mówi Mariusz Niedbalski, szkoleniowiec KKS Tychy.
Z szatni nikt nie wyszedł. Słowa podziałały bardzo mobilizująco na koszykarzy, którzy w drugiej odsłonie meczu prezentowali się o niebo lepiej. Ostateczny wynik to 77:74.
W meczu ze Startem najwięcej punktów zdobył Łukasz Pachocha - 23, na co złożyły się m.in. cztery rzuty za trzy punkty. Oprócz Pacochy punktowali: Bzdyra - 16, Salomonik 13, Nowak - 12, Mielczarek 6, Hałas - 6 oraz Markowicz - 1.
Po meczu pełnym emocji przyszedł czas na wyciszenie się i refleksję, a także na dzielenie się opłatkiem. Koszykarze życzą sobie, żeby nowy rok obfitował w sukcesy. Marzeniem tyskich zawodników jest oczywiście awans do najwyższej klasy rozgrywkowej.
Kolejny mecz tyska drużyna zagra 9.01 z Siarką Tarnobrzeg.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?