Pikieta pod tyskim zakładem Fiata: Druga strona medalu. O co tu chodzi? Gdzie jest prawda?

- Negocjacje trwają, jak zawsze na początku roku. Porozumienie osiągamy zawsze gdzieś w marcu – mówi przewodniczący Franciszek Gierot. – Nie dalej jak w ubiegłym tygodniu odbyło się kolejne spotkanie. Wszyscy dostaliśmy bilans za zeszły rok. Dostaliśmy wykaz zatrudnienia w zakładzie, z rozbiciem na kategorie, średnią płacę, liczbę nadgodzin. Rozmowy o podwyżkach zawsze były długie i trudne. Łamanie praw pracowniczych? Nie wiem, o jakich przypadkach Solidarność myśli. Problemy, o których ja wiem, nie mają związku z łamaniem jakichkolwiek praw pracowniczych. Podwyżki? Oczywiście, że chcemy, żeby były, ale nie określamy kwoty. Patrzymy realnie. Jest kryzys. Pracę łatwo stracić. A ludzie maja kredyty do spłacenia. A tu już zapowiadają się przestoje: w marcu dwa dni, o kwietniu na razie nic nie wiadomo, ale już na ostatnie miesiące roku, od września do końca grudnia planowanych jest 19 (!) takich dni. Jeśli doliczyć te marcowe, to mamy pełny miesiąc roboczy. A podwyżki były. I pod żadnym z tych porozumień nie ma podpisu Solidarności.

To samo mówi Bogusław Cieślar, rzecznik FAP. – W ubiegłym roku, w wyniku negocjacji ze wszystkimi związkami zawodowymi, podpisano tzw. pakiet ekonomiczny, w wyniku którego m.in. pracownicy FAP otrzymali z dniem 1 kwietnia 2011 podwyżkę średnio o 260 zł miesięcznie. Dokument ten podpisały wszystkie organizacje związkowe z wyjątkiem działaczy NSZZ Solidarność – mówi Cieślar. – Ponadto w zeszłym roku pracownicy Fiat Auto Poland dostali w kwietniu 300 zł nagrody, w maju premię efektywnościową (średnio 1200 zł), w lipcu premię urlopową w wysokości 50 proc. pensji, w grudniu – nagrodę w wysokości 2400 zł. Średnia miesięczna płaca pracownika 10-letnim stażem w tyskiej fabryce Fiata - za rok 2011 wyniosła ponad 4.400 zł.

Apel do pracowników FAP: Jak jest naprawdę? Piszcie.