MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Piłkarska uwertura na boisku Polonii

(les)
Nie brakowało emocji w sobotnim meczu pucharowym i z pewnością nie zabraknie ich w kolejnych meczach na stadionie Polonii.  /   DARIUSZ ZAKRZEWSKI
Nie brakowało emocji w sobotnim meczu pucharowym i z pewnością nie zabraknie ich w kolejnych meczach na stadionie Polonii. / DARIUSZ ZAKRZEWSKI
W oczekiwaniu na ligową wiosnę, która zawita na piłkarskie boiska w najbliższą sobotę, niektóre drużyny postanowiły rozegrać mecze pucharowe. W Łaziskach Górnych występująca w lidze okręgowej Polonia podejmowała w ...

W oczekiwaniu na ligową wiosnę, która zawita na piłkarskie boiska w najbliższą sobotę, niektóre drużyny postanowiły rozegrać mecze pucharowe. W Łaziskach Górnych występująca w lidze okręgowej Polonia podejmowała w półfinale Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Tychy drużynę MKS Lędziny (IV liga).

W pierwszej połowie przewaga należała do gości, którzy udokumentowali ją dwoma bramkami. W 20 min. Lędziny objęły prowadzenie po bramce Kulpińskiego. Chwilę później piłka po raz drugi wpadła do bramki Polonii, ale sędzia jej nie uznał, twierdząc, że Szyszka był na spalonym. Wątpliwości nie było w 31 min., po strzale Pałki, który ustalił wynik meczu do przerwy na 2:0.

Lędzinanom zależało na korzystnym wyniku, także dlatego, że w ostatnich latach dwa razy z rzędu zdobywali Puchar Polski na szczeblu Podokręgu Tychy. Pierwsza połowa potwierdziła, że drużyna jest dobrze przygotowana do sezonu, o czym świadczyły także spotkania sparingowe - MKS nie przegrał ani jednego meczu kontrolnego. Problem jednak w tym, że lędzinianie przywieźli do Łazisk tylko 13 zawodników, a kwadrans przed końcem pojedynku z boiska zszedł kontuzjowany Gabiga i drużyna kończyła spotkanie w ,dziesiątkę", bo po prostu nie miał kto wejść. W drugiej połowie formą popisał się nowy zawodnik w kadrze Polonii Marcin Zakrzewski, który w sobotę zadebiutował w oficjalnym meczu zespołu z Łazisk. 20-letni piłkarz przyszedł z Górnika MK Katowice i właśnie on zdobył gola, po akcji braci Kopytków. Mecz zakończył się wygraną Lędzin 2:1.

- Jestem zadowolony z tego sparingu - powiedział trener Polonii Piotr Mleczko. - Graliśmy na dobrej murawie z silnym rywalem i była okazja wypróbować kilka wariantów ustawień. W pierwszej połowie nasi obrońcy zrobili dwa błędy, które skrupulatnie wykorzystali rywale, ale w drugiej przejęliśmy inicjatywę, będąc o krok od zremisowania tego spotkania.

- Dobrze się stało, że po okresie spotkań sparingowych, a przed meczami ligowymi, zespół miał okazję zmierzyć się w pojedynku ,o coś" - powiedział trener MKS Lędziny Kazimierz Szachnitowski. - Chcieliśmy sprawdzić nie tylko aktualną dyspozycję, ale także jak zespół podejdzie do tego spotkania. Z pierwszej połowy można być zadowolonym, mieliśmy przewagę, zdobyliśmy dwie bramki. Po zmianie stron na jakiś czas piłkarze oddali inicjatywę rywalom i to się zemściło. Wygraliśmy jednak i był to dla nas pożyteczny sprawdzian.

O co w tym roku gra MKS Lędziny? Jednym zdaniem można powiedzieć, że o jak najwyższą lokatę. Drużyna może awansować o jedno, dwa miejsca, ale raczej nie należy oczekiwać jakichś fajerwerków. Trzy nowe twarze w drużynie to Wajda, Stasiński i Wachewicz. Wcześniej pożegnali się z drużyną Figiel i Kolny.

Polonia Łaziska: Złotnik - Czempa, Przybyła, Wawoczny, Kibisz - Szołtysek (46. Kubat), Bosowski (46. Oszek), Golda, Kassolik (46. Ł. Kopytko), Zakrzewski, A. Kopytko.
MKS Lędziny: R. Wowro - Zagrodnik, Szymański, Bednarek, Rusek - M. Wowro, Kulpiński, Mikolarz (75. Gadaj), Pałka (46. Magiera) - Gabiga, Szyszka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pierwszy trening kadry Michała Probierza przed EURO 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto