- Św. Anna byłaby znakiem nowych czasów – mówi. – Kiedyś był to plac czynu robotniczego, miejsce pochodów pierwszomajowych, z innymi patronami, a dziś plac św. Anny i nie ma w tym nic złego, by Anna na nim stanęła. Nie przesadzajmy z trzymaniem się historii, bo trzeba by ludzi poprzebierać w ortaliony, a na parkingu postawić syrenki, wołgi i pobiedy. Gdybyśmy mieli dokładnie odtwarzać to, co było, to i dom kultury trzeba by tam przywrócić, z salą kinową, z kawiarenką. Wtedy byłby komplet. Ponieważ jednak nie ma powrotu do wszystkiego, co było, postanowiłem nie odtwarzać placu w takim kształcie, jaki był, ale zmienić jego charakter, przekształcając go w zielony skwer. Mały skwer w środku osiedla. Placyki o takim charakterze spotyka się na przykład w Hiszpanii. Służą wypoczynkowi, a nie urządzaniu defilad czy innych manifestacji. Dlatego minimum miejsc parkingowych, dużo zieleni, drzewa, trawa, ławeczki i właśnie fontanna. Zaproponowałem pastisz skweru z małego miasteczka, jakich pełno na świecie. W takich miejscach jest to czasem sama tylko fontanna, a czasem z figurą świętego. W naszym przypadku mamy taką zabawną sytuację: na jednej osi stoi murarka, a nieopodal stałaby św. Anna.
Nawarstwienia śladów różnych epok to dla architekta normalna sprawa. Gdzie nie spojrzeć, to przebudowy. Kościoły, które pierwotnie były gotyckie, z czasem przybierały charakter renesansowy, a potem zmieniały się w barokowe czy klasycystyczne. Tak było z pałacami i z wieloma innymi zabytkami.
- A my chcemy tworzyć jakąś fikcję – mówi Grzegorz Ratajski. – Odżegnujemy się od świętej, choć ktoś wcześniej nazwał jej imieniem plac na tym socrealistycznym osiedlu. Ba, nawet nie było sprzeciwu, by w jego sąsiedztwie stanął kościół. A teraz co? Boimy się? Gdyby ten plac ktoś nazwał placem Piłsudskiego czy gen Maczka, to nie byłoby mowy o jakiejkolwiek świętej. A tymczasem mówimy o patronce.
Szerzej - w piątkowym dodatku tyskim.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?