Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po dwóch latach pracy w Big Starze Grzegorz Pinkowski zbudował drużynę, która awansowała do I ligi

Leszek Sobieraj
Zawodnicy po ostatnim w sezonie meczu wzięli trenera Grzegorza Pinkowskiego na ręce.
Zawodnicy po ostatnim w sezonie meczu wzięli trenera Grzegorza Pinkowskiego na ręce.
Rozpoczynając pracę z Big Starem Tychy trener Grzegorz Pinkowski obiecał, że interesuje go wyłącznie gra w wyższej lidze. Słowa dotrzymał, w czym pomogli mu ludzie, których w większości sam wybrał.

Rozpoczynając pracę z Big Starem Tychy trener Grzegorz Pinkowski obiecał, że interesuje go wyłącznie gra w wyższej lidze. Słowa dotrzymał, w czym pomogli mu ludzie, których w większości sam wybrał. Jacy są zatem "wszyscy ludzie trenera"? Oddajmy mu głos...

Jarosław Broda. Zupełnie inny charakter niż brat, z którym musieliśmy się rozstać. Dobre warunki fizyczne, ambicja, choć brakuje mu sportowej złości. Jeden z najmłodszych zawodników, czeka go dużo pracy.

Tomasz Bzdyra. Kto pyta, nie błądzi, a Tomek pyta bez przerwy i co najważniejsze - uwagi i rady bierze sobie do serca. Ambitny pracowity, nawet mnie imponuje zaangażowaniem. Ma intuicję i wyczucie, świetny pod koszem. Zawodnik z przyszłością.

Wojciech Jagiełka. Najmłodszy w ekipie, więc się uczy. Na szczęście ma od kogo. Z roku na rok robi postępy, ale musi poprawić kozłowanie i wyeliminować kilka innych błędów.

Łukasz Kaczmarski. Szkoda, że zrezygnował w trakcie sezonu, ale wybrał pracę zawodową.

Tomasz Koczwara. Filar ekipy, "ojciec" zwycięstwa w kilku kluczowych meczach, np. z Przemyślem. W ważnych momentach "Koczi" potrafi wziąć ciężar gry na siebie. Doświadczony i wszechstronny zawodnik, dobry w dryblingu, w pojedynkach indywidualnych. Trudno przecenić jego znaczenie dla zespołu.

Sławomir Kruk. Pracuś, pracuś, pracuś. Nie odpuszcza na treningach i meczach. Miał świetny sezon, imponował równą formą, skutecznością, zawsze mogłem na niego liczyć. Zawodnik doświadczony, dobrze rzuca za trzy. Opanowany, a teraz będzie jeszcze bardziej stateczny, bo 5 maja się żeni.

Mariusz Markowicz. Mam go na oku, bo przeprowadził się do Katowic i mieszka w sąsiednim bloku. I też się żeni - 28 kwietnia. Najwyższy z zespołu, ale pod koszem nie zawsze potrafi to wykorzystać, więc najczęściej gra jako skrzydłowy. Miał niezbyt udany sezon, głównie z powodu kontuzji. Jeśli solidnie potrenuje, kolejny będzie należał do niego.

Stanisław Mazanek. Trzymał zespół w ryzach, autorytet w ekipie. Inteligentny, błyskotliwy i jak szachista - potrafi przewidzieć rozwój wydarzeń, świetnie kieruje strefą. Doświadczony, waleczny - same plusy.

Krzysztof Morawiec. Chciałbym mieć taki charakter jak on. Siła spokoju. Bez względu na to, czy grałby przeciwko Barcelonie, Maccabi, czy Nowinom - zawsze ten sam. Jak nie idzie i krzyczę, podpowiadam, Krzysiek mówi: Spoko, będzie dobrze. I przeważnie ma rację. Lider drużyny, doświadczony, świetnie czyta grę. A przy tym wesołek i dowcipniś - potrafi z meczu zrobić show.

Paweł Olczak. Dobry sezon, poprawił siłę. Zawodnik o niesamowitej intuicji. Wszechstronny, potrafi dostosować się do każdej roli. Ma dobry rzut, jest skuteczny i waleczny. Musi jednak popracować nad grą defensywną.

Grzegorz Podulka. Bardzo dobry w obronie i skuteczny w rzutach za trzy. Miał nieco słabszy sezon, trudno mu się było przebić. Nie można mu odmówić pracowitości, choć i jego prześladowały kontuzje.

Piotr Pustelnik. Zawodnik wszechstronny, doświadczony, chciałem go mieć już dwa lata temu, ale się nie udało. Potrafi porwać drużynę do gry. Świetny technik, ma ciekawy rzut ze zmianą kierunku.

Robert Rojek. Kontuzja za kontuzją, operacja... Mało grał, ale pracuje, by wrócić na parkiet. Dobry duch ekipy.

Marcin Środa. Bardzo dobry w obronie, zawsze angażuje się w stu procentach. To było poważne wzmocnienie kadry, zawodnik o dużych możliwościach, choć jeszcze nie w pełni wykorzystanych.

Paweł Zmarlak. Waleczny, imponuje grą na deskach. Dobry w defensywie, w pojedynkach indywidualnych. Musiał pogodzić grę z nauką, bo kończył studia na AWF. I udało się - został magistrem.

Prezesem i głównym sponsorem drużyny jest jest Teresa Dembowska.

- To najbardziej małomówna i konkretna kobieta, jaką znam - twierdzi trener Pinkowski. - Zawsze dotrzymuje słowa, dzięki niej nie musieliśmy się o nic martwić. Dobrze, że takie osoby są w sporcie.

Asystentem trenera jest Tomasz Jagiełka, były zawodnik tyskiego klubu, w którym działają także Marcin Staniczek, Józef Kapłon (kierownik drużyny), Rafał Białek (masażysta) i Leszek Śliwa. (LS)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto