Był jednym z wystawców na sobotnio-niedzielnych I. Gorzowskich Targach Ekologii. Przyjechał promować m.in. przydomowe oczyszczalnie ścieków i specjalne systemy, które... zbierają deszczówkę. - Można w ten sposób zdobyć tysiące litrów i wykorzystać je do podlewania ogrodu albo spłukiwania wody. To się po prostu opłaca - tłumaczył. I wcale nie trzeba mieć pałacu z 40-hektarowym sadem, by wyjść na swoje. - Wystarczy domek z ogródkiem - zapewniał. Przyznał, że coraz częściej Polacy interesują się ekologią i sposobami na czystsze życie. - Ale do ideału jeszcze dużo nam brakuje - dodał.
Mąka prosto z młynka
Na weekendowych targach pokazali się producenci kolektorów słonecznych, które pozwalają czerpać energię z promieni (w Polsce, choć pogoda jest kapryśna, też się opłacają). Było auto z napędem hybrydowym, emitujące mniej spalin, firmy prowadzące selektywną zbiórkę odpadów a także przedsiębiorstwo, które zajmuje się czyszczeniem lasów. No, nie tak dosłownie. - Zbieramy zużyte urządzenia elektryczne i elektroniczne. Dzięki nam nie lądują w lasach. Wiele osób nie ma pojęcia, że może oddać stary monitor czy lodówkę za darmo. Dlatego stawiamy na edukację - mówi Paweł Lis z firmy Gocopper.
Nieopodal stały... drewniane młynki. - To specjalne młynki do zboża. Można sobie dzięki nim zrobić pyszną, zdrową mąkę. A z tej mąki upiec chleb lub zrobić makaron - tłumaczyła Urszula Romańczyk.
Pyszne i zdrowe
Zachwalała orkisz - starą odmianę pszenicy, która ma zbawienne działanie na zdrowie człowieka. - Ma dużo białka, kwasy tłuszczowe, witaminy, składniki mineralne, to prawdziwy skarb - wymieniała zalety orkiszu. A obok leżały orkiszowe makarony. - Naturalnie barwione! - podkreślała U. Romańczyk.
Kawałek dalej znaleźliśmy ekologiczny miód z gospodarstwa pszczelarskiego Dutkowiak z Sulęcina. To dopiero zdrowe przysmaki! Przy półkach ze słoikami pełnymi złocistego miodu co chwilę ktoś przystawał. - Przyszłam tu, bo była ciekawa, czy będzie też ekologiczna żywność. Miło zaskoczyły mnie te miody i makarony. Rodzina się ze mnie podśmiewa, że kupuję ,,takie drogie jedzenie’’, ale wolę zapłacić więcej i wiedzieć, że nie ma w tym chemii - mówiła nam Anna Biernacka z Gorzowa.
Weekendowe targi ekologiczne zorganizował miejski wydział rozwoju i promocji. Po co? - Nie odziedziczyliśmy ziemi od rodziców. Pożyczyliśmy ją od naszych dzieci. Warto o tym pamiętać i żyć ekologicznie - tłumaczyła naczelniczka Małgorzata Pera.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?