Jesteśmy ludźmi nadziei, a nadzieja zawieść nie może, choć w obliczu śmierci, zwłaszcza kogoś bliskiego, doświadczamy bezradności i bezsilności. Pamiętajmy jednak o tym, że Jezus obiecał nam, iż w domu jego ojca jest mieszkań wiele.
Ufamy, że nasz brat już to mieszkanie w królestwie niebieskim ma. My jeszcze ciągle jesteśmy w drodze. Niech to pożegnanie będzie dla nas mobilizacją, byśmy każdego dnia szli tą jedyną drogą, którą jest Jezus - mówił w środę ks. Marian Neugebauer na pogrzebie 37-letniego Tomasza Zbiegienia.
Był to już przedostatni pogrzeb ofiar lawiny, która 28 stycznia zeszła z Rysów porywając siedmioro licealistów z "Kruczka" wraz z dwoma opiekunami. Na cmentarzu jest już pięć grobów: 22-letniego Łukasza Matyśkiewicza, którego martwego wydobyto ze śniegu w dniu wypadku, Przemka Kwietnia zmarłego w szpitalu po ponad dwóch miesiącach, Szymona Lenartowicza odnalezionego 13 maja, Artura Rygulskiego wyciągniętego z Czarnego Stawu 5 czerwca, Ewy Pacanowskiej znalezionej 7 czerwca i, od środy, Tomasza Zbiegienia, na którego ciało natrafiono następnego dnia.
Obok nich są przygotowane miejsca dla Andrzeja Matyśkiewicza wydobytego z dna Czarnego Stawu 7 czerwca oraz Justyny Narloch, którą odnaleziono w miniony wtorek po południu.
"Teraz na nas spoglądają spoza chmur..." - śpiewa chór licealistów z "Kruczka" na każdym pogrzebie. Jest to piosenka, która zrodziła się ze styczniowej tragedii i jak leitmotiv powraca przy każdym pożegnaniu.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
