Poszybowały nam ceny warzyw i owoców

W tabeli obok prezentujemy średnie ceny produktów we wrześniu ubiegłego roku. W kolejnych rubrykach są wczorajsze ceny zebrane na jednym z głównych krakowskich placów targowych oraz w należącym do tych "tańszych" supermarkecie. W przypadku wielu produktów różnica jest uderzająca.

Jak zauważa dr Bożena Nosecka z Instytutu Ekonomii Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, za wzrostem cen kryją się głównie trudne warunki pogodowe, jakie mieliśmy w tym roku.

- Zima była długa, rolnicy ruszyli z uprawami dopiero w kwietniu. Cebulę i kapustę natomiast dotknęła sierpniowa susza - tłumaczy Nosecka. - Konsumenci na pewno odczują wzrost cen warzyw. Inaczej jest z niektórymi owocami. Ceny jabłek nie zmieniły się prawie w ogóle - dodaje.

Podobnego zdania jest Paweł Augustyn z Małopolskiej Izby Rolniczej. - Przez zimną i mokrą wiosnę najbardziej ucierpiały te warzywa, które uprawiane są w gruncie. Stąd tak wysokie ceny ziemniaków, cebuli, pietruszki czy buraków czerwonych - mówi. Dodaje, że zazwyczaj najbardziej stabilne są ceny tych produktów, które uprawiane są w szklarniach, bo ich warunki atmosferyczne nie dotyczą. Dlatego za pomidory czy ogórki płacimy analogicznie jak przed rokiem.

- Podobnie jest z cytrusami. Na południu Europy jest urodzaj, dlatego ceny są nawet niższe, niż wcześniej - wyjaśnia Augustyn. - Jabłka są tanie, bo rolnicy dostali w ostatnich latach dofinansowanie z Unii na chłodnie i mogą je teraz bezpiecznie przechowywać - zauważa.

Eksperci podkreślają, że zmiany cen warunkuje nie tylko pogoda. Kiedy drożeje paliwo czy środki ochrony roślin, przekłada się to na cenę płodów rolnych. Podobnie jest z kosztami najmu sprzętu i wynagrodzeniami pracowników.
Na razie nic nie wskazuje na to, by warzywa i owoce miały potanieć. - Wręcz przeciwnie. Teraz jest sezon, zimą będzie pewnie jeszcze drożej - mówi Paweł Augustyn. - Może przyszły rok będzie dla rolników łaskawszy i przez to ceny spadną - dodaje.