Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pozostał wielki ból

Aldona Minorczyk-Cichy
Rodzice tyskich licealistów podczas ogłaszania wyroku. Po prawej Andrzej Matyśkiewicz. Fot. Karina Trojok
Rodzice tyskich licealistów podczas ogłaszania wyroku. Po prawej Andrzej Matyśkiewicz. Fot. Karina Trojok
Mirosław Szumny został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na 2 lata. Sąd uznał, że nie miał kwalifikacji, by zabrać młodzież zimą na Rysy. Zarzucono mu, że źle ocenił warunki pogodowe, nie wynajął przewodnika ...

Mirosław Szumny został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na 2 lata. Sąd uznał, że nie miał kwalifikacji, by zabrać młodzież zimą na Rysy. Zarzucono mu, że źle ocenił warunki pogodowe, nie wynajął przewodnika górskiego i poprowadził zbyt dużą grupę młodzieży.

Choć od tragedii minęły już 2 lata, rodziny ofiar nadal nie mogą pogodzić się ze stratą najbliższych. Wybaczyli jednak temu, który poprowadził ich dzieci na śmierć.

Już 28 stycznia 2003 roku, czyli w dniu kiedy doszło do tragedii, rodzice dzieci, które zginęły pod lawiną, stanęli murem za Mirosławem Szumnym. Tak działo się także podczas procesu.
– Nie mamy pretensji do pana profesora. Nie winimy go za śmierć naszych dzieci. To był tragiczny wypadek. Być może nie doszłoby do niego, gdyby TOPR ogłosił III stopień zagrożenia lawinowego – mówili zgodnie rodzice licealistów podczas przesłuchań w sądzie w marcu 2004 roku.

Żal bez pretensji

Klaudia Zbiegień, żona zmarłego pod lawiną Tomasza, opiekuna grupy, zeznawała, że oskarżony nauczyciel zawsze bardzo dobrze przygotowywał wszelkie szkolne wycieczki.
– Ostatni kontakt z mężem to sms z Rysów wysłany 27 stycznia. Wtedy stanął na szczycie z pierwszą grupą uczniów. Następnego dnia koło południa dowiedziałam się o wypadku. Ciało Tomka odnaleziono dopiero 8 czerwca. Mąż kochał góry i miał duże doświadczenie także w zimowych wędrówkach po nich – opowiadała pani Klaudia.
Urszula Pacanowska, matka Ewy prosiła sąd o to, aby jej nie przesłuchiwać.
– Nie chciałabym już wracać pamięcią do tamtych chwil. Zeznawałam w prokuraturze i tamte zeznania potwierdzam. Profesor Szumny to bardzo kompetentny nauczyciel. Nie mam do niego pretensji – mówiła pani Urszula.
Ireneusz Lenartowicz, ojciec Szymona w marcu ubiegłego roku wspominał, jaką przeżył gehennę. Według pierwszych informacji jego syn przeżył i został przewieziony do szpitala. Kiedy świadek pojechał tam razem z żoną, okazało się, że na sali leży inny chłopiec. W schronisku państwo Lenartowiczowie dowiedzieli się, że ich syn pozostał pod lawiną. Także pan Ireneusz podkreślał, że nie wini profesora za śmierć syna.

Uświadomić winę

Jako jedyny w roli oskarżyciela posiłkowego przed Sądem Okręgowym w Katowicach zdecydował się wystąpić Andrzej Matyśkiewicz, ojciec Andrzeja i Łukasza, którzy zginęli pod Rysami. Ciało jednego z braci wydobyto spod lodu dopiero 5 czerwca. Po ogłoszeniu wyroku płakał. Twierdził, że profesor jest winny śmierci dzieci.
– Chcę tylko, żeby ten uświadomił sobie swoją winę. Ale to chyba niemożliwe. Do tego człowieka nie trafiają argumenty. Nie było dla mnie ważne, czy sąd skaże go na więzienie, czy też orzeknie wyrok w zawieszeniu. Co niby miałoby mi przyjść z tego, że będzie siedział? Chcę tylko, żeby zrozumiał, co zrobił – mówił Andrzej Matyśkiewicz.
Danuta Kwiecień, matka Przemka, także przyszła na ogłoszenie wyroku. Nie ukrywała, że ma żal do Szumnego. Jednak potrafiła mu wybaczyć.
– To dobry nauczyciel, ale nasze dzieci nie powinny w tym dniu znaleźć się na Rysach – podkreślała.

Tablica zamiast świadectw

Mirosław Szumny nadal uczy geografii w tyskim liceum im. Kruczkowskiego. Nadal ma bardzo dobry kontakt z uczniami. Bardzo boi się, żeby nie stracić pracy. Kiedy wyrok się uprawomocni, jego sprawą zajmie się Śląskie Kuratorium Oświaty. O śmierci sześciu maturzystów przypomina w szkole wielka płaskorzeźba z górami, ptakami i chmurami. Zmarli uczniowie dostali ją zamiast maturalnych świadectw.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto