Decyzja Trybunału Konstytucyjnego uznającego, że usunięcie płodu z powodu ciężkiego upośledzenia lub nieuleczalnej choroby jest niezgodne z Konstytucją z 1997 r. wywołała falę protestów. Taki protest odbył się też w Tychach.
Tysiące ludzi, przede wszystkim młodych, a nawet bardzo młodych, przeszło w niedzielę, 25 października, ulicami miasta z rynku na plac pod Żyrafą. Na początku kolumny niesiono napis: "STOP bezprawiu w Trybunale".
"Chodźcie z nami, chodźcie z nami!", wołali, idąc.
Wśród okrzyków był i taki: "Nie z kobietami, walczcie z wirusem". Były też bardzo dosadne, a nawet wulgarne okrzyki antyrządowe, ale nade wszystko hasła wyrażające żądanie prawa wyboru: "Myślę, czuję, decyduję", "Nie mów mi, co mam robić", "Mamy już dość", "Mamy dość mówienia, jak mamy żyć", "Moje ciało, mój wybór" (wzmocnione angielskim - "My body, my choice"). I bardzo dosadne: "Kobieta to człowiek, nie żywa trumna", "Moja macica to nie twoja kaplica" czy wręcz "Nie będę żywą trumną".
Było też coś rodzaju ostrzeżenia: "Piekło kobiet stanie się też waszym".
Najważniejsze była jednak po prostu obrona wolności. W morzu napisów można było zauważyć cytat z piosenki "Kocham wolność" zespołu "Chłopcy z Placu Broni": "Wolność kocham i rozumiem, Wolności oddać nie umiem".
Protest w Tychach odbył się na spokojnie. Tylko przemarsz i okrzyki, ale bez interwencji policji.
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?