MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Punktowy sukces i kadrowe straty Big Stara

Leszek Sobieraj
Grzegorz Kordas (z piłką) był najskuteczniejszym zawodnikiem Big Stara w pojedynku z AZS Lublin.
Grzegorz Kordas (z piłką) był najskuteczniejszym zawodnikiem Big Stara w pojedynku z AZS Lublin.
W znakomitym stylu rozpoczęli boje na pierwszoligowych parkietach koszykarze Big Stara Tychy, pokonując w sobotnim pojedynku Start AZS Lublin 100:74. Zwycięstwo to okupione zostało jednak poważnymi kontuzjami.

W znakomitym stylu rozpoczęli boje na pierwszoligowych parkietach koszykarze Big Stara Tychy, pokonując w sobotnim pojedynku Start AZS Lublin 100:74. Zwycięstwo to okupione zostało jednak poważnymi kontuzjami. Najpoważniejszej doznał rozgrywający Wielkiej Gwiazdy Tomasz Ochońko, u którego stwierdzono złamanie kości śródstopia. Na prawie miesiąc jego noga znajdzie się w gipsie, a potem czeka go okres rehabilitacji. To oznacza, że trener Tomasz Służałek nie będzie mógł liczyć na niego przez trzy miesiące.

Tomasz Ochońko był dla tyskiej ekipy jednym z najpoważniejszych wzmocnień. Nie trzeba dodawać, iż jego absencja mocno pokrzyżuje plany szkoleniowca Big Stara. Ale na tym nie koniec kłopotów, bo przez kilka tygodni będzie także pauzował Paweł Olczak, który w meczu ze Startem AZS Lublin naderwał sobie mięsień. Nadal również nie może grać Sławomir Kruk, a niewiele brakowało, by na listę kontuzjowanych trafił Tomasz Bzdyra. On także został poturbowany przez lublinian, ale na szczęście jego dolegliwość okazała się niezbyt groźna i powinien zagrać w najbliższym meczu.

Zwycięstwo w pierwszym meczu cieszy, ale kontuzje i ubytki kadrowe to dla nas poważny problem, zwłaszcza w przypadku Ochońki - mówi trener Tomasz Służałek. - Trudno przecież grać przez kilka miesięcy tylko jednym rozgrywającym. W ogóle brak trzech zawodników podstawowej piątki oznacza, że będziemy musieli zmienić styl gry na bardziej zachowawczy.

W meczu z Lublinem tyszanie pokazali, że choć debiutują w lidze i mają jedną z najmłodszych drużyn, potrafią zagrać bardzo skutecznie, a przede wszystkim konsekwentnie taktycznie. Przez dwie kwarty Big Star toczył wyrównany pojedynek, prowadząc kilkoma punktami. Pierwsza odsłona zakończyła się prowadzeniem drużyny Służałka 41:37, a po zmianie stron na parkiecie brylowała już tylko jedna ekipa - gospodarze. Zmiana gry obronnej na strefową i wymuszone kontuzjami roszady sprawiły, że rywale nie potrafili skuteczniej zaatakować. Tyszanie za to raz po raz celnie punktowali, stale powiększając przewagę. Dość powiedzieć, że trzecią kwartę wygrali 31:15, a ostatnią 28:22. Najwięcej punktów dla Big Stara zdobyli: Grzegorz Kordas 25 pkt, Tomasz Bzdyra 18, Paweł Olczak 15, Przemysław Szymański 5.

Debiut tyskiej drużyny w gronie pierwszoligowców trzeba uznać za udany i wydaje się, że cel, jaki ma przed sobą, czyli zajęcie miejsca w czołowej ósemce, jest realny.

- Pod warunkiem, że uda się nam pozyskać rozgrywającego w miejsce Tomka Ochońki - dodał tyski szkoleniowiec. - Nie będzie to łatwe, bo sezon rozpoczął się na dobre, ale nie mamy wyjścia.

Jutrzejszym rywalem tyskiej ekipy będzie Mispol Żubry (godz. 18, al. Bielska 100). W pierwszej kolejce Żubry przegrały 89:92 ze Zniczem Jarosław.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto